Nowe zasady. Przemieszczaj się, tylko jeśli musisz

Polacy uziemieni w domach. Mogą iść tylko do pracy, do sklepu i pomagać innym. Co najmniej do Wielkanocy.

Publikacja: 24.03.2020 17:49

Nowe zasady. Przemieszczaj się, tylko jeśli musisz

Foto: AFP

Rosnąca liczba zachorowań spowodowanych zakażeniem koronawirusem doprowadziła do zaostrzenia rygorów związanych z aktywnością Polaków. Od 25 marca do 11 kwietnia obowiązywać będzie ograniczenie w zakresie poruszania się.

We wtorek do godz. 17.15 zakażenie koronawirusem stwierdzono u 844 osób. W szpitalu w Puławach zmarła także dziewiąta ofiara tej choroby. To 68-letni ksiądz Henryk Borzęcki z Białopola.

– Choć wzrost zachorowań jest niższy, niż myśleliśmy, nie może nas to usypiać. Wciąż spodziewamy się, że będzie ich znacznie więcej – mówił podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. – Jeśli nie ograniczymy wyjść z domu do zera, nie uratujemy ludzkich żyć – wtórował mu minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Zgodnie z nowymi przepisami na zewnątrz można wychodzić, idąc i wracając z pracy, załatwiając sprawy życia codziennego (zakupy spożywcze, apteka, wyprowadzanie psa), a także angażując się w wolontariat związany z walką z koronawirusem. Przemieszczać się będzie można jedynie w grupie do dwóch osób. Obostrzenie to nie dotyczy rodzin. Za złamanie rygorów grozi kara do 5 tys. zł.

Zakazano także wszelkich zgromadzeń, spotkań, imprez czy zebrań. Oznacza to m.in. zakaz organizowania spotkań w plenerze, np. grilla czy spotkań w parku. Będzie natomiast można pojechać na drugi koniec kraju, by pomóc starszym rodzicom. To ostatnie ma znaczenie zwłaszcza w nadchodzącym okresie Wielkanocy.

W uroczystościach religijnych będzie mogło wziąć udział do pięciu osób.

Polacy będą mogli także jeździć komunikacją miejską, ale zasady transportu publicznego także zostają zaostrzone. W autobusach ma być luźniej, a podróżni będą zajmować co drugie siedzenie.

Czy tak daleko idące obostrzenia są zasadne w kraju, w którym Covid-19 stwierdzono u niespełna tysiąca osób? Eksperci są przekonani, że tak. – Dla mnie te działania to trochę dmuchanie na zimne. Ale jak pokazują doświadczenia innych krajów, lepiej wprowadzić je wcześniej niż za późno – tłumaczy prof. Włodzimierz Gut, wirusolog i doradca GIS. Jak dodaje, w Polsce na razie jest niska śmiertelność osób zarażonych. – Udaje nam się dość szybko wychwycić osoby zarażone i odizolować je. A te w ciężkim stanie otrzymują specjalistyczną pomoc w szpitalu – mówi ekspert.

Z kolei dr Piotr Dąbrowiecki, alergolog z Wojskowego Instytutu Medycznego, chwali decyzję o ograniczeniu możliwości kontaktu w sytuacjach innych niż absolutnie niezbędne. – To spowoduje, że osoby, które mają niewielkie objawy lub przechodzą infekcję bezobjawowo, zostaną w domu i zarażą mniej osób. Także tych z grupy ryzyka – tłumaczy. Lekarz podkreśla, że jest to szczególnie ważne w przypadku osób z przewlekłymi chorobami ze strony układu oddechowego i krążenia. – W Polsce jest 2 mln chorych z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc, z czego 75 proc. w ogóle o niej nie wie i jej nie leczy. U tych osób Covid-19 może mieć bardzo poważny przebieg. Zarażenie koronawirusem jest niebezpieczne także dla astmatyków, których jest w Polsce 4 mln, oraz alergików, których liczba dochodzi do 12 mln – podsumowuje dr Dąbrowiecki.

Rosnąca liczba zachorowań spowodowanych zakażeniem koronawirusem doprowadziła do zaostrzenia rygorów związanych z aktywnością Polaków. Od 25 marca do 11 kwietnia obowiązywać będzie ograniczenie w zakresie poruszania się.

We wtorek do godz. 17.15 zakażenie koronawirusem stwierdzono u 844 osób. W szpitalu w Puławach zmarła także dziewiąta ofiara tej choroby. To 68-letni ksiądz Henryk Borzęcki z Białopola.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1003
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999