„Tutaj »Rosyjska Federacja«. I tam »Rosyjska Federacja«. O, i znowu »Rosyjska Federacja«. Nie, ja nie tykam palcem w mapę świata, bez przerwy trafiając na 1/7 lądu (jaki zajmuje Rosja – red.). Po prostu przeglądam dokumenty o ekskluzywnych nieruchomościach rodziny nowego premiera Rosji" – opisał wyniki kolejnego śledztwa opozycjonista Aleksiej Nawalny.
Michaił Miszustin i jego rodzina są właścicielami podmoskiewskich nieruchomości o wartości ok. 50 mln dolarów. Ale we wszystkich urzędowych dokumentach jako właściciel jego działek ziemi i domów wpisana jest ... „Rosyjska Federacja". Wpisy w księgach wieczystych nadzoruje osobna służba Rosrejestr. Być może dlatego jej szefowa Wiktoria Abramczenko została wicepremierem w rządzie Miszustina.
Nawalny wykrył również, że obecny premier – jeszcze jako szef rosyjskiej skarbówki – wysłał synów na naukę do elitarnej szkoły w szwajcarskiej Lozannie. Poprzedni zaś szef rządu Dmitrij Miedwiediew zasłynął budową luksusowych rezydencji (w jednej z nich miał nawet domek dla kaczek) oraz kupnem winnic w Toskanii.
– Prawdziwa walka z korupcją pod rządami Putina jest niemożliwa. Cały jego system (władzy) zbudowany jest wokół niej – sądzi Nawalny. W opublikowanym na początku roku kolejnym rankingu „percepcji korupcji" Transparency International Rosja zajęła 137. miejsce wśród 180 państw – na równi z Ugandą i Kongiem. – Każdego roku musimy znaleźć nowe słowa dla opisania wciąż tego samego – powiedział smętnie szef TI Rosja Anton Pominow. – Rosja próbuje stosować środki antykorupcyjne bez jakiejkolwiek chęci wprowadzania ich w życie, nie rozumiejąc, po co należy je wypełniać.
Przy czym mówienie o systemowych zwalczaniu korupcji w Rosji jest co najmniej na wyrost. Dziennikarze obsługujący rosyjski parlament zauważyli na przykład, że w zeszłym roku w Dumie złożono m.in. projekt o karaniu urzędników nadużywających stanowiska służbowego. Ale w tym roku okazało się, że dokument gdzieś wyparował i nie wejdzie pod obrady parlamentu. Za to pojawił się inny – deskryminalizujący przyjmowanie łapówek w „stanie wyższej konieczności".