W październikowych wyborach do Sejmu Bernadeta Krynicka startowała z 8. miejsca listy PiS w Białymstoku (okręg numer 24). Zdobyła ponad 9,3 tys. głosów - najwięcej spośród kandydatów KW PiS, którym w tym okręgu nie udało się uzyskać mandatu.
W grudniu Krynicka wróciła do Szpitala Wojewódzkiego w Łomży, w którym przed rozpoczęciem kariery w polityce pracowała jako pielęgniarka. Była posłanka zajęła stanowisko kierownika Działu Kontraktowania i Nadzoru Świadczeń Medycznych.
Jak poinformował portal 4lomza.pl, Krynicka, która zasiadała w Sejmie VIII kadencji, chciałaby zostać dyrektorem łomżyńskiego szpitala. Przed miesiącem z powodów osobistych zrezygnował dotychczasowy szef placówki. W rozmowie z Onetem Bernadeta Krynicka potwierdziła, że złożyła ofertę konkursową. Oświadczyła, że spełnia wszystkie formalne i nieformalne wymogi.
- Uważam, że poradzę sobie na tym stanowisku. Mam duże doświadczenie - byłam oddziałową przez 16 lat, a w szpitalu pracowałam w sumie przez 24 lata - powiedziała. Zaznaczyła, iż posiada także doświadczenie samorządowe i parlamentarne oraz "stosowne wykształcenie". - Oprócz pielęgniarskiego mam też skończone MBA (studia podyplomowe z zarządzania - red.)
Do konkursu, poza Krynicką, stanęła jeszcze jedna osoba. Otwarcie ofert konkursowych ma nastąpić najpóźniej w lutym - powiedziała Onetowi rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku Izabela Smaczna-Jórczykowska.