Tysiące strażaków zostały skierowane do walki z ogniem. Dwóch z nich zginęło w wypadku wozu strażackiego, który uderzył w drzewo na południe od Sydney. Trzech innych strażaków zostało rannych w tym wypadku.
Wcześniej trzech strażaków zostało otoczonych przez płomienie w czasie walki z pożarami w Nowej Południowej Walii, którą utrudnia silny wiatr. Dwóch ze strażaków zostało zabranych drogą powietrzną do szpitala z poważnymi poparzeniami twarzy, ramion i nóg.
Premier Morrison krytykowany za to, że w czasie, gdy kraj zmaga się z pożarami, rekordowymi upałami i suszą, przebywa na wakacjach, na Hawajach, oświadczył, iż wraca do Sydney tak szybko, jak to możliwe.
Rząd Morrisona jest też krytykowany za to, że podejmuje zbyt mało zdecydowane działania w walce ze zmianami klimatycznymi.
- Głęboko żałuję, że wielu Australijczyków dotkniętych strasznymi pożarami poczuło się urażonych moim wyjazdem wraz z rodziną w tym czasie - oświadczył premier.