Impeachment Trumpa: Wyrok wydadzą Amerykanie

Wynik postępowania w ramach impeachmentu może uderzyć w Donalda Trumpa podczas przyszłorocznych wyborów.

Aktualizacja: 25.11.2019 06:32 Publikacja: 24.11.2019 18:33

Donald Trump nie obawia się impeachmentu, lecz przyszłorocznych wyborów prezydenckich

Donald Trump nie obawia się impeachmentu, lecz przyszłorocznych wyborów prezydenckich

Foto: AFP

Kongresowa komisja ds. wywiadu pod kierownictwem Adama Schiffa przesłuchała kilkunastu świadków – obecnych lub byłych przedstawicieli administracji, większość z wieloletnim doświadczeniem w pracy w administracji państwowej. „Zeznania te, przeprowadzone pod przysięgą, dostarczyły wielu dowodów – żaden z nich nie jest korzystny dla Trumpa" – pisze amerykańska prasa niesympatyzująca z prezydentem.

Mimo że śledztwo kongresowe trwało zaledwie dwa miesiące, przesłuchania dwa tygodnie, udało się komisji Schiffa ustalić podstawowe fakty oraz potwierdzić je – w większym czy mniejszym stopniu – przez świadków. Z zeznań wynika, że prezydent Donald Trump nadużył swojej władzy, m.in. uzależniając przyznaną przez Kongres pomoc wojskową dla Ukrainy od zaangażowania tego kraju w skompromitowanie politycznego rywala Trumpa.

Pytania bez odpowiedzi

Przed kongresową komisją nie zgodziło się stawić parę osób, które – jak się przypuszcza – mają wiele do powiedzenia w tym Rudolph Giuliani, osobisty prawnik prezydenta, wiceprezydent Mike Pence, Mike Pompeo, John Bolton – były doradca ds. bezpieczeństwa, czy Mick Mulvaney – pełniący obowiązki szefa sztabu w Białym Domu. Ich zeznania mogłyby dodatkowo obciążyć prezydenta i wypełnić luki w dochodzeniu.

Komisja Schiffa zdecydowała się jednak nie tracić czasu na zdobycie sądowych nakazów, by skłonić ich do zeznań. Demokratyczni kongresmani kalkulują, że mają wystarczająco dużo dowodów, by przegłosować artykuły impeachmentu w Izbie Reprezentantów, a czekanie na sąd spowodowałoby, że straciliby impet. – Ci świadkowie utrudniają śledztwo, utrudniają pracę Kongresowi. Powinni wystąpić przed naszą komisją, ale szkoda czasu na czekanie na decyzję sądów – powiedziała przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi.

– Wiemy, co się stało, i teraz ustawodawcy i wyborcy zdecydują, czy jest to wystarczająco poważne do usunięcia prezydenta – stwierdził Brendan Buck, doradca prawny byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów Paula Ryana.

Komisja Schiffa teraz pracuje nad raportem. W dalszej kolejności będą przesłuchania skupione na kwestiach konstytucyjnych i prawnych, a nie dowodowych. Potem kongresowa komisja przygotuje oskarżenia, tzw. artykuły impeachmentu, nad którymi Kongres ma głosować jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Potem Trumpa najprawdopodobniej czeka rozprawa w Senacie.

Mimo poważnych zarzutów wysuwanych pod jego adresem Donald Trump, który odmówił zeznań oraz przekazania jakichkolwiek dokumentów, zachował pewność siebie. W programie „Fox & Friends" oraz na Twitterze powtórzył swoją litanię oskarżeń przeciwko demokratom i zeznającym, twierdząc, że zmyślili oskarżenia. Jest przekonany, że impeachment tylko pomoże w mobilizacji jego najwierniejszych wyborców.

Murem za prezydentem

Demokraci mieli nadzieję, że ta faza śledztwa w ramach impeachmentu wpłynie na to, jak postrzegany jest Donald Trump, i zmobilizuje poparcie dla usunięcia go z urzędu. Ale kongresowe śledztwo niewiele w tej kwestii zmieniło. Nikt na skutek przesłuchań przeszedł na drugą stronę.

Śledztwo wzmocniło za to argumenty obu stron podziału politycznego. Dla jednych przesłuchania dostarczyły niezbitych dowodów wskazujących na to, że prezydent Donald Trump wykorzystał swoje stanowisko, dla drugich były potwierdzeniem tego, że demokraci prowadzą polityczną wojnę przeciwko prezydentowi Trumpowi.

– Wykroczenie karalne impeachmentem powinno być przekonujące, przytłaczające, jasne i jednoznaczne. Nie usłyszałem dowodów, które wskazują na to, że prezydent dopuścił się łapówkarstwa czy wymuszania haraczu – stwierdził kongresman Will Hurd, reprezentujący konserwatywne podejście do sprawy.

Stąd część komentatorów twierdzi, że wynik rozprawy w ramach impeachmentu jest właściwie przesądzony: Izba Reprezentantów zagłosuje po linii partii, czyli przeważą głosy demokratów za oskarżeniem Donalda Trumpa. Potem prezydent zostanie uniewinniony przez Senat. W Senacie bowiem republikanie mają większość, a oni murem stoją za prezydentem, nawet ci, którzy wcześniej potępiali jego postępowanie. – Nigdy nie było tak silnej solidarności w Partii Republikańskiej jak teraz – powiedział w piątek prezydent, pewny, że wyjdzie z impeachmentu suchą nogą.

Walka o niezdecydowanych

Nawet jeżeli sprawdzą się te przewidywania, sądem ostatecznym nad politycznym losem Donalda Trumpa będą przyszłoroczne wybory, w których wyborcy wypowiedzą się na temat postępowania obecnego prezydenta.

W rezultacie, w debacie i rozprawie, jaka toczyć się będzie na Kapitolu w ramach impeachmentu, najważniejsze będzie nie przekonanie kongresmanów co do winy czy niewinności Trumpa, bo oni i tak są wierni opinii swoich partii. Najważniejsze w niej będzie to, jakim echem ta debata odbije się wśród Amerykanów, a w szczególności wśród swing voters, którzy jeszcze nie mają wykształconego zdania na temat impeachmentu.

– Jurorami w procesie impeachmentu będzie mała grupa wyborców, których uda się przekonać w jedną lub w drugą stronę. Oni wydadzą werdykt jesienią przyszłego roku – stwierdził były kongresman z Florydy Chris Curbelo.

Kongresowa komisja ds. wywiadu pod kierownictwem Adama Schiffa przesłuchała kilkunastu świadków – obecnych lub byłych przedstawicieli administracji, większość z wieloletnim doświadczeniem w pracy w administracji państwowej. „Zeznania te, przeprowadzone pod przysięgą, dostarczyły wielu dowodów – żaden z nich nie jest korzystny dla Trumpa" – pisze amerykańska prasa niesympatyzująca z prezydentem.

Mimo że śledztwo kongresowe trwało zaledwie dwa miesiące, przesłuchania dwa tygodnie, udało się komisji Schiffa ustalić podstawowe fakty oraz potwierdzić je – w większym czy mniejszym stopniu – przez świadków. Z zeznań wynika, że prezydent Donald Trump nadużył swojej władzy, m.in. uzależniając przyznaną przez Kongres pomoc wojskową dla Ukrainy od zaangażowania tego kraju w skompromitowanie politycznego rywala Trumpa.

Pozostało 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1003
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999