Jak pisaliśmy na łamach „Rz”, w tym roku najwięcej, bo aż 116 (tj. ok. 37 proc. ), ocen niedostatecznych na egzaminie adwokackim przyznano za zadanie z prawa karnego.
– Było wyjątkowe we wszystkich możliwych aspektach. Nie wystąpiła bezwzględna przyczyna odwoławcza, co w przeszłości było regułą – mówi adwokat dr Paweł Blajer zajmujący się prawem karnym. – Zadanie nie zawierało pełnej informacji o wykonaniu wyroku i wcześniejszym skazaniu. Dyskusyjne także jest proponowane rozwiązanie, jeśli chodzi o czyn z wykorzystaniem karty płatniczej. Postawiło to zdających w trudnej sytuacji – dodaje.
W „Opisie istotnych zagadnień” stanowiącym wskazówkę, jak interpretować przedstawione w nim problemy, wskazano, że należało przyjąć, iż do wykonania poprzedniego wyroku doszło. Tymczasem w treści zadania zabrakło informacji, czy prócz zasądzonej kary wykonany został także środek karny. A bez pełnego wykonania wyroku jego zatarcie jest niemożliwe. Okoliczność ta ma zaś duże znaczenie dla oceny wcześniejszej karalności.
Czytaj więcej
Kandydaci na radców i adwokatów zakończyli czterodniowe zmagania z egzaminem zawodowym. Wyniki poznamy za kilka tygodni.
Podobnie we wspomnianym dokumencie przyjęto, że właściwą kwalifikacją opisanej w kazusie kradzieży karty płatniczej i próbę wypłaty z niej pieniędzy jest art. 279 kodeksu karnego – tj. kradzież z włamaniem. Tymczasem możliwe jest też uznanie tego za zwykłą kradzież (zwłaszcza że w kazusie wspomniano, iż PIN do karty zapisany był na etui, a więc wątpliwa była przesłanka „pokonania zabezpieczenia” elektronicznego), tj. art. 278 k.k., a nawet 119 kodeksu wykroczeń, gdyż kwota, na którą bohater kazusu próbował dokonać zapłaty, nie przekraczała 500 zł.