Nawet dwa miliony gotowych do wzrostu komórek jajowych – z takim „rozrodczym bagażem” rodzą się dziewczynki. Ta pula to tak zwana rezerwa jajnikowa. W chwili pojawienia się pierwszej miesiączki u zdrowych Polek około 12.–13. roku życia – jest już ich „zaledwie” ok. 400 tys. Każda miesiączka to strata kolejnych komórek. Po trzydziestce obniżanie się rezerwy jajnikowej przyspiesza. Definitywny koniec następuje w chwili menopauzy. Zanim to jednak nastąpi, posiadana pula rozrodcza powinna starczyć jej aż do momentu założenia rodziny.
Proces ten może zaburzyć przedwczesne dojrzewanie, ale też przedwczesne wygaśnięcie funkcji jajnika. Wczesna miesiączka w połączeniu z późnym macierzyństwem może przyczynić się do trudności w zajściu w ciążę.
Co może powodować wcześniejsze dojrzewanie płciowe kobiet? W części przypadków są to nieprawidłowości genetyczne, problemy z nadnerczami lub jajnikami, przysadką mózgową. Jednak przekrojowe badania epidemiologiczne wskazują również na przyspieszony początek dojrzewania u dziewcząt. – Wysokoenergetyczna, przetworzona dieta, brak ruchu, zaburzenia snu, insulinooporność, to wszystko może prowadzić do zaburzeń owulacyjnych. Istnieje 1 proc. kobiet, które doświadczają przedwczesnej menopauzy: tj. przed 40. rokiem życia, a często ok. 28 roku życia przestają miesiączkować – tłumaczy prof. Robert Jach, kierownik Oddziału Klinicznego Endokrynologii Ginekologicznej i Ginekologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Gromadząca się tkanka tłuszczowa wpływa na większe ilości leptyny, tzw. hormonu sytości. Oddziałuje on na oś podwzgórze-przysadka-gonady, co przypuszczalnie powoduje przyspieszenie dojrzewania u otyłych dziewcząt.
Jak dodaje prof. Jach, topniejąca wcześniej rezerwa jajnikowa może się nałożyć na wynikające ze zmian kulturowych późniejsze macierzyństwo, skutkuje trudnościami w zajściu w ciążę.
Zdaniem lekarza moment, kiedy warto zadać sobie to pytanie, wypada koło 30. roku życia. – Brak ciąży, mimo starań, zaburzenia miesiączkowania to sygnał, że warto sprawdzić poziom rezerwy jajnikowej. Tym bardziej że jej zmniejszony poziom, wygasanie jajników, może świadczyć o toczącym się stanie chorobowym – tłumaczy prof. Robert Jach.