Kwiatkowski, Koziej i Arabski pod nadzwyczajną ochroną BOR

Oprócz ministra sprawiedliwości ochronę dostali też szefowie Kancelarii Premiera i BBN

Aktualizacja: 12.10.2010 08:15 Publikacja: 12.10.2010 04:28

Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości

Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Szef Biura Ochrony Rządu zdecydował o przyznaniu specjalnej ochrony dla Krzysztofa Kwiatkowskiego kilka dni temu. Powód? Po zatrzymaniu w ubiegłą środę króla dopalaczy Dawida B. minister sprawiedliwości zaczął dostawać pogróżki – dowiedziała się „Rz”.

Kiedy zatrzymano B., premier Donald Tusk podkreślał, że „wszelkie groźby i szantaże ze strony właścicieli sklepów z dopalaczami będą motywowały rząd do dalszej walki, tak aby sprawę dopalaczy doprowadzić do końca”. Nie ujawnił jednak, do kogo są kierowane.

Autorem rządowej ustawy antydopalaczowej jest Ewa Kopacz, minister zdrowia.

– Nie wykluczamy, że ochroną BOR obejmiemy inne osoby, które są twarzą rządu do „walki z dopalaczami” – mówi jeden z informatorów „Rz”.

[srodtytul]Komu przysługuje ochrona[/srodtytul]

Z ochrony BOR mogą korzystać tylko najważniejsze osoby w państwie. Zgodnie z ustawą przysługuje ona prezydentowi i jego najbliższej rodzinie, marszałkom Sejmu i Senatu, premierowi, wicepremierowi oraz szefom MSZ i MSWiA.

Borowcy ochraniają dożywotnio także byłych prezydentów RP (ale już nie ich rodziny, np. córka zmarłego Lecha Kaczyńskiego Marta i jego matka Jadwiga straciły ochronę po katastrofie pod Smoleńskiem).

W wyjątkowych sytuacjach „ze względu na dobro państwa” z ochrony BOR mogą czasowo korzystać inni politycy czy ministrowie.

– Decyduje o tym na wniosek zainteresowanego szef MSWiA – mówi major Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik BOR.

Wniosek musi być uzasadniony realnym zagrożeniem życia lub zdrowia. – Mogą być to anonimy, listy, pogróżki. BOR nie może być traktowane jak taxi dla VIP – podkreśla wieloletni funkcjonariusz Biura.

[srodtytul]Koziej i Arabski – powody tajne[/srodtytul]

Według informacji „Rz” BOR ochrania wyjątkowo także m.in. gen. Stanisława Kozieja, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, oraz Tomasza Arabskiego, szefa Kancelarii Premiera. Powody są tajne.

MSWiA odmawia odpowiedzi na pytanie, od kiedy i z jakiego powodu szef MSWiA Jerzy Miller przyznał gen. Koziejowi ochronę. – Zgodnie z decyzją ministra spraw wewnętrznych i administracji dane dotyczące zakresu wykonywanych czynności ochronnych, jak również form i metod stosowanych przez funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu są opatrzone klauzulą tajności i podlegają ochronie na podstawie ustawy o ochronie informacji niejawnych – odpowiada Małgorzata Woźniak, rzeczniczka resortu.

Według informacji „Rz” generał Koziej wystąpił o ochronę wkrótce po objęciu stanowiska szefa w BBN (został nim w kwietniu).

– Wniosek uzasadniający przyznanie ochrony jest tajny – zastrzega jeden z urzędników MSWiA. Na klauzulę niejawności powołuje się też Joanna Kwaśniewska, rzeczniczka BBN.

Wiadomo, że poprzednik gen. Kozieja Aleksander Szczygło nie korzystał z BOR. Ale za to jeździł z kierowcą z Żandarmerii Wojskowej.

Dlaczego szef Kancelarii Premiera ma superochronę? Minister Tomasz Arabski i rzecznik rządu Paweł Graś nie odpowiedzieli na pytania „Rz” i odesłali nas do BOR.

Major Aleksandrowicz: – Nie ujawniamy ani kogo ochraniamy, ani dlaczego.

Jerzy Dziewulski, były antyterrorysta i szef ochrony prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, w swojej karierze tylko raz spotkał się z naprawdę poważnym zagrożeniem życia osoby występującej o ochronę.

Ile taka ochrona VIP kosztuje? Gen. Mirosław Gawor, były szef BOR, twierdzi, że trudno to oszacować. – Do ochrony trzeba minimum czterech funkcjonariuszy BOR i dwóch samochodów. Taka liczba zapewnia sprawne działanie dwóm zespołom – mówi gen. Gawor.

Aleksandrowicz: – Nie każda osoba korzysta z tego samego zakresu ochrony. Nie wyceniamy naszych działań w ten sposób.

[ramka][srodtytul]Nad kim czuwali borowcy[/srodtytul]

[ul][li] Jarosław Kaczyński. Był chroniony od chwili zaprzysiężenia brata na prezydenta, potem jako premier. Powinien zrezygnować z ochrony BOR pół roku po opuszczeniu tego stanowiska. Ale nie zrobił tego, bo czuł się zagrożony. Wiosną 2009 r. ochronę cofnął mu szef MSWiA.

[li] Anne Applebaum. Żona szefa MSZ Radosława Sikorskiego miała ochronę BOR przez kilka dni w grudniu 2009 r. po eksplozji jej auta.

[li] Władysław Bartoszewski. Ministrowi w Kancelarii Premiera przyznano ochronę, gdy zaczął dostawać pogróżki. – Ponieważ mam już prawie 90 lat, mógłbym nie poradzić sobie z atakiem – mówi „Rz” Bartoszewski. Z ochrony sam zrezygnował.

[li] Jacek Kapica. Wiceminister finansów, który działał wbrew interesom branży hazardowej, dostał ochronę w listopadzie 2009 r.

[i]—i.k., pn[/i][/ramka]

Szef Biura Ochrony Rządu zdecydował o przyznaniu specjalnej ochrony dla Krzysztofa Kwiatkowskiego kilka dni temu. Powód? Po zatrzymaniu w ubiegłą środę króla dopalaczy Dawida B. minister sprawiedliwości zaczął dostawać pogróżki – dowiedziała się „Rz”.

Kiedy zatrzymano B., premier Donald Tusk podkreślał, że „wszelkie groźby i szantaże ze strony właścicieli sklepów z dopalaczami będą motywowały rząd do dalszej walki, tak aby sprawę dopalaczy doprowadzić do końca”. Nie ujawnił jednak, do kogo są kierowane.

Pozostało 88% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!