We wtorek "Rzeczpospolita" poinformowała, że dwóch najwyższych dowódców w polskiej armii - gen. Rajmund Andrzejczak i gen. Tomasz Piotrowski, odpowiednio szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych - złożyło "wypowiedzenie stosunku służbowego zawodowej służby wojskowej”.
Czytaj więcej
Rezygnacja dwóch czołowych dowódców armii to efekt poważnego konfliktu z szefem MON.
Tego samego dnia lider KO Donald Tusk powiedział, że dotarły do niego informacje, że kolejnych 10 wysokich rangą oficerów złożyło dymisje.
Ministerstwo Obrony zapewniało, że jest to fejk, oraz że w reakcji na odejścia generałów Andrzejczaka i Piotrowskiego nie została złożona żadna dymisja.
Wydział Działań Komunikacyjnych Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych poinformował jednak, że "11 żołnierzy zawodowych z Dowództwa Generalnego RSZ w okresie od 1 do 10 października br. złożyło wypowiedzenie stosunku służby zawodowej".