– Tak, strategia jest gotowa – odpowiada „Rz” wysokiej rangi źródło w MSZ na pytanie, czy nasz kraj nie da się zaskoczyć powrotem Donalda Trumpa do Białego Domu. Jedną z rozważanych opcji jest możliwie szybka wspólna wizyta za Atlantykiem szefów dyplomacji Polski, Niemiec i Francji. Taki gest państw Trójkąta Weimarskiego miałby być sygnałem, że nowa amerykańska administracja nie będzie mogła rozgrywać podziałów wśród krajów UE tak, jak to było gdy Trump po pierwszy (2017–2021) sprawował urząd prezydenta.
Czy jednak tę solidarność da się na dłuższą metę utrzymać, wcale nie jest pewne. W samym gmachu MSZ słyszymy od innego wysokiej rangi urzędnika: „mamy lepszą pozycję wyjściową od Niemców. Trump dobrze zapamiętał, jak był entuzjastycznie przyjmowany w Warszawie latem 2017 roku, czego nie doświadczył u naszych zachodnich sąsiadów. Docenia także masowe zakupy amerykańskiej broni przez Polskę” – dodaje. A pytany, czy to raczej nie Andrzej Duda zdyskontuje ewentualne zwycięstwo Trumpa, zapewnia: „Jego kadencja kończy się za kilka miesięcy. Partnerem amerykańskich prezydentów zawsze jest polski prezydent. To nie jest kwestia barw politycznych, tylko protokołu” – dodaje.
Wybory w USA. Jak Polska szykuje się na wygraną Donalda Trumpa
Dla Polski najważniejszy potencjalny zwrot polityki amerykańskiej dotyczy Ukrainy. Ale w Warszawie niekoniecznie oczekuje się rezygnacji Waszyngtonu ze wsparcia Kijowa. Trump mógłby raczej skusić się na zdecydowany ruch, który skłoni Putina do podjęcia rozmów pokojowych. Zdaniem naszych rozmówców jedną z opcji jest zezwolenie na użycie przez Ukraińców amerykańskich pocisków dalekiego zasięgu, wystawiając na atak Krym. Inna to masowe wydobycie w USA ropy i gazu (z łupków), co doprowadziłoby do załamania ich cen i postawiło Rosję na skraju bankructwa. Później Trump mógłby przystać na zawieszenie broni na obecnej linii frontu w zamian za trudne dziś do sprecyzowania gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Trudno powiedzieć, czy i jaki wpływ na taki finał wojny za naszą wschodnią granicą miałaby Polska.
Czytaj więcej
Osiem dni dzieli mieszkańców Stanów Zjednoczonych od wyborów prezydenckich. Donald Trump i Kamala Harris starają się o głosy w coraz bardziej spektakularny sposób.
Jednym ze sposobów na utrzymanie wsparcia wojskowego dla Ukrainy niezależnie od podejścia USA jest porozumienie sprzed paru dni krajów G7 o udzieleniu Ukraińcom pożyczki 50 mld USD gwarantowanej oprocentowaniem z depozytów rosyjskiego banku centralnego na Zachodzie.