"Przywożę zamówienie, które wczoraj dostałem od premiera Ukrainy" - powiedział premier w zakładach Rosomak. Mateusz Morawiecki poinformował, że fundusze na ukraińskie zakupy będą pochodzić ze środków europejskich i amerykańskich wspierających Ukrainę. Pieniądze unijne zostały pozyskane przez Polskę, a część finansowana przez USA - przez Ukrainę.
Premier podkreślił, że transportery opancerzone, podobnie jak armatohaubice Krab stają się narodową marką polskiego przemysłu zbrojeniowego eksportową. Dodał, że rozmowy o ich sprzedaży toczą się obecnie także ze Słowenią i Arabią Saudyjską.
Czytaj więcej
Prywatna ożarowska firma dostarczy pokładowe systemy łączności do wszystkich nowych zamówionych przez Polskę czołgów. To ogromne przedsięwzięcie – w grę wchodzi kilkaset amerykańskich Abramsów i blisko 1500 koreańskich Czarnych Panter.
Morawiecki mówił w Siemianowicach Śląskich, że Polska coraz więcej inwestuje w produkcję broni. Podkreślał, że inwestowanie w przemysł zbrojeniowy jest możliwe dzięki dobrze funkcjonującym finansom państwa. "Naprawiliśmy finanse publiczne" - zapewniał. "Polski budżet zapewnia stabilność wydatków i inwestycji w polski przemysł zbrojeniowy" - zapewniał.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że zakład w Siemianowicach Śląskich może obecnie produkować około 100 Rosomaków rocznie. Przy przejściu na system pracy dwuzmianowej mogłoby ich być dwukrotnie więcej.