Po kilku dniach przeceny w końcu udało się zatrzymać przeceną naszej waluty. We wtorek od początku dnia próbowała się ona umacniać, a w drugiej części dnia był już to dość zauważalny ruch. W stosunku do dolara czy też euro złoty umacniał się o około 0,3 proc. W relacji do franka złoty zyskiwał nawet 0,6 proc. W efekcie po południu za dolara płacono 3,92 zł, za euro 4,30 zł, zaś za franka 4,58 zł.
Złoty skorzystał z okazji
Naszej walucie pomogło m.in. wyhamowanie spadków głównej pary walutowej EUR/USD, która w drugiej części dnia nadal jednak utrzymywała się poniżej poziomu 1,10. - Dzisiejsza sesja ma dość burzliwy charakter. Poranna zmienność w Azji wykorzystana została do przecenienia koszyka MSCI EM. Od kilku sesji obserwujemy również lekką podaż wokół złotego. Udało się jednak wybronić opór, w okolicach 4,3260-4,33 zł za uero, w wyniku czego złoty odrabia część strat. Sytuacja na globalnych rynkach pozostaje jednak napięta (rewizja FOMC, wybory, tarcia z Chinami, konflikt na Bliskim Wschodzie) - wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Trzeba jednak też zwrócić uwagę, że wtorkowy handel odbywał się przy praktycznie pustym kalendarzu makro. To zostało więc skrzętnie wykorzystane do skorygowania ostatniej słabości złotego. Na ogłaszanie jej zakończenia jest jednak zdecydowanie jeszcze za wcześnie.