O poranku za dolara trzeba było płacić 4,40 zł, czyli 0,1 proc. więcej niż wczoraj. Euro było z kolei wyceniane na 4,61 zł, co również oznacza zwyżkę o 0,1 proc. Frank kosztuje tyle, co wczoraj, czyli 4,79 zł. Niewielkie zmiany we wtorkowy poranek nie powinny jednak nadmiernie cieszyć. W dłuższym ujęciu złoty pozostaje słaby. W tej chwili szkodzi mu przede wszystkim mocny dolar, który wczoraj znów pokazał pazur. Główna para walutowa EUR/USD znów zjechała poniżej poziomu 1,05 i utrzymuje się pod nim również dzisiaj.
– Początek nowego tygodnia na rynku forex przyniósł dalsze spadki eurodolara. Rynek żyje coraz wyższymi rentownościami długu USA, wspieranymi retoryką Fed o wyższych stopach przez dłuższy czas – wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Kurs złotego czeka na RPP
Mocny dolar to jednak nie jedyne zmartwienie złotego, szczególnie w tym tygodniu. Dzisiaj kalendarz makro nie rozpieszcza. – Inwestorzy mają chwilę przerwy po wczorajszych danych PMI dla przemysłu oraz przed jutrzejszymi danymi PMI dla usług – wskazują eksperci XTB. Rynek zaczyna już jednak żyć jutrzejszą decyzją RPP w sprawie stóp procentowych. Biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się we wrześniu (radykalna obniżka stóp procentowych), można w zasadzie spodziewać się wszystkiego.