Po ponad dwóch latach negocjacji Unia Europejska uzgodniła dyrektywę o pracownikach platform internetowych. Nowe prawo ureguluje status zatrudnionych przez takie platformy, jak Uber czy Deliveroo. Ciężar dowodu zostanie przeniesiony na pracodawcę – to on będzie musiał udowodnić, że zatrudniona osoba nie jest faktycznie pracownikiem. Szacuje się, że z 28 mln zatrudnionych przez platformy ludzi ok. 5 mln może uzyskać status pracowników. Obecnie ma go tylko 2 mln.
Znaczenie platform dla gospodarki
We współczesnej gospodarce platformy stały się bardzo ważnym pracodawcą i ich znaczenie szybko rośnie. Według danych za 2022 rok zatrudniały 28,3 mln osób, a szacuje się, że do 2050 roku będzie ich 43 mln. Tymczasem w zakładach produkcji przemysłowej pracuje 28 mln osób. Obecnie platformy zatrudniają głównie taksówkarzy, np. Uber i Bolt (39 proc.), dostawców posiłków czy zakupów, np. Deliveroo, Glovo i Just Eat (24 proc.) i dostawców drobnych usług dla domu, jak sprzątanie czy naprawy, np. Taskrabbit (19 proc.). Ala za pośrednictwem platform dostarczane są też inne usługi, jak np. księgowość, opieka nad dziećmi, grafika komputerowa czy obróbka zdjęć, np. poprzez platformę Fiverr.
Tylko niewielka grupa – 2 mln – cieszy się takimi prawami jak pracownicy. Pozostali działają na własny rachunek, mimo że część z nich faktycznie jest pracownikami. Komisja Europejska szacuje, że nawet 5 mln osób powinno, w wyniku wprowadzenia nowej dyrektywy, zyskać takie prawa, jak płaca minimalna, prawo do płatnego urlopu czy płatnych zwolnień lekarskich.
Czytaj więcej
Branży przewozu osób w Polsce grozi zapaść. Wszystko przez przepisy, które miały poprawić bezpieczeństwo, a w praktyce mogą obrócić się przeciwko pasażerom.