Linie lotnicze. Będzie lepiej, ale nie dla pasażerów

Dla linii lotniczych ten rok będzie lepszy od 2022 r. A 2024 rok zakończy się zyskiem netto 23,3 miliardów dolarów większym niż w rekordowym 2019 roku.

Publikacja: 06.12.2023 14:03

Linie lotnicze. Będzie lepiej, ale nie dla pasażerów

Foto: Adobe Stock

Pewne jest również, że rok 2024 będzie czasem, całkowitego pożegnania z zapaścią po pandemii Covid-19.

Co będą mieli z tego pasażerowie? Nie ma dla nich dobrych wiadomości. Przewoźnicy zarobią na każdym z nich na czysto 5,44 dol. w tym roku i 5,45 dol. w 2024 r. W 2019 roku było to jednak więcej – 5,80 dol. – Ceny biletów rosną mniej więcej w takim samym tempie, jak inflacja. Czasami nawet wolniej – uważa Willie Walsh, dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA).

Drożej i ciaśniej

Czyli nie ma co do tego wątpliwości: będziemy latali coraz drożej. I to nie dlatego, że np. drożeje paliwo, bo akurat ta część kosztów przewoźników spada. Rok temu średnia cena kerozyny wynosiła 135,6 dol., w tym roku 115,5 dol., a prognoza na 2024 rok przewiduje 113,8 dol.

Czytaj więcej

LOT otwiera nowe, mało oczywiste połączenie

A w samolotach będzie ciaśniej. Średnie wypełnienie w tym roku to 82 proc. i 82,6 proc. w 2024. W 2019 było to 70 proc., rok temu – 78,7 proc.

Odpowiednio oznacza to 4,287 mld w tym roku i 4,708 mld w 2024 r. W 2022 r. było to 3,486 mld.

– Te dobre wyniki muszą jednak być włożone w pewien kontekst. Rzeczywiście, odbudowa rynku robi wrażenie, ale marża zysku, która w tym roku wyniesie jedynie 2,7 proc., jest znacznie niższa, niż zaakceptowaliby inwestorzy w jakiejkolwiek innej branży. Nie mówiąc już o tym, że zarobione na statystycznym pasażerze 5,45 dolara nie wystarczyłoby na kupienie „grande latte” w londyńskim Starbucksie – mówił Wille Walsh.

Jak zwykle, najlepsze wyniki będą mieli Amerykanie, ale rosnące zyski (tyle że prawie o połowę mniejsze) odnotują także przewoźnicy europejscy. Dla nich poważnym zagrożeniem pozostaje wojna w Ukrainie, konieczność omijania przestrzeni powietrznej nad Rosją i Białorusią, a wpływ na wyniki finansowe ma także wojna Izraela z Hamasem. Mimo tego w tym roku zarobią one netto 7,7 mld dol., a w przyszłym roku 7,9 mld. – Możemy być ostrożnymi optymistami – mówi Willie Walsh. Szef IATA nie ukrywa również swojej frustracji faktem, że kosztami wszelkich zakłóceń w podróżach lotniczych obciążani są wyłącznie przewoźnicy. – To pilne zadanie dla regulatorów rynku lotniczego. Linie lotnicze nie mogą ponosić kosztów strajków kontrolerów, ani kłopotów lotnisk, które są monopolami i tak się zachowują – mówił.

Niejasności wokół CPK

Czy w takim razie nie powinno się budować nowych lotnisk, aby podróżni czuli się bardziej komfortowo?

„To nie jest tak, że branża lotnicza automatycznie pragnie większej przepustowości portów lotniczych. Linie lotnicze obawiają się rosnących kosztów obsługi portów lotniczych i dlatego wspierają rozwój nowych portów lotniczych jedynie wówczas, gdy jest to uzasadnione popytem rynkowym i poparte rozsądnymi kosztami. IATA uważa jednak, że istnieje potrzeba zwiększenia przepustowości portów lotniczych w Europie, ponieważ wiele tradycyjnych węzłów przesiadkowych wykorzystuje pełną przepustowość. A projekt budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego w swoim założeniu to propozycja połączonego węzła kolejowo-lotniczego, który przyniósłby znaczące korzyści gospodarcze zarówno Polsce, jak i całemu regionowi” – czytamy w oświadczeniu IATA.

Jednocześnie IATA zastrzega, że przy zmieniającym się rynku jej prognoza z lutego 2022 r. zamówiona dla Lotniska Solidarność – 45 mln pasażerów rocznie, w tym 48 proc. pasażerów tranzytowych w pierwszym roku operacji – została przygotowana „kilka lat temu”. Można więc przypuszczać, że nie jest już aktualna.

„Prognoza przygotowana dla CPK została przygotowana wyłącznie i poufnie dla nich kilka lat temu. Apelujemy do mediów, aby nie wyciągały wniosków z wycieków częściowych prognoz, zwłaszcza gdy wyciekające dane odnoszą się do nieaktualnej wersji” – czytamy. Ostatnio pełnomocnik rządu ds. budowy CPK, Marcin Horała, informował, że potencjalny inwestor sugerował obniżenie tych prognoz do 30 mln pasażerów w pierwszym roku funkcjonowania.

Pewne jest również, że rok 2024 będzie czasem, całkowitego pożegnania z zapaścią po pandemii Covid-19.

Co będą mieli z tego pasażerowie? Nie ma dla nich dobrych wiadomości. Przewoźnicy zarobią na każdym z nich na czysto 5,44 dol. w tym roku i 5,45 dol. w 2024 r. W 2019 roku było to jednak więcej – 5,80 dol. – Ceny biletów rosną mniej więcej w takim samym tempie, jak inflacja. Czasami nawet wolniej – uważa Willie Walsh, dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA).

Pozostało 87% artykułu
Transport
CPK odcina się prezydentowi Andrzejowi Dudzie: „To nieprawda!”
Transport
Chińskie nabrzeże w Gdyni pod specjalnym nadzorem
Transport
Boeing po raz pierwszy w historii wprowadza cięcia wydatków w zarządzie. Pod naciskiem strajkujących
Transport
Odbudowa dróg i torów po powodziach pochłonie miliardy
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Transport
Ruszyły inwestycje na lotniskach. Porty regionalne mają odżyć