„Ameryka Johna McCaina nie potrzebuje tego, by ją czynić ponownie wspaniałą, bo Ameryka zawsze była wspaniała" – powiedziała córka zmarłego senatora Meghan McCain, wywołując salwę oklasków na sobotniej uroczystości w Katedrze Narodowej Kościoła Episkopalnego w Waszyngtonie. Media od razu zinterpretowały jej wypowiedź jako nawiązanie do sloganu wyborczego Donalda Trumpa. Krytykę obecnej administracji wyczuć można było też w słowach Baracka Obamy.
Były prezydent podkreślił, że McCain „szanował niezależną prasę i wiedział, jak jest ważna dla demokratycznej debaty". „Wiele w obecnej polityce może się wydawać małe, podłe i nieważne. Sprowadza się ona do ubliżania, nadętości, kontrowersji i napompowanego gniewu" – powiedział Obama, krytykując obecny styl w polityce, „która udaje, że jest odważna i silna, ale tak naprawdę opiera się na strachu".
George W. Bush i Barack Obama, dwaj oponenci Johna McCaina w jego nieudanych próbach zdobycia najwyższego stanowiska w kraju, oddając mu hołd, stwierdzili, że był „unikatową osobowością polityczną, jaką nieszybko będzie nam zobaczyć".
Zmarły 25 sierpnia John McCain był jednym z najbardziej wpływowych polityków amerykańskich, który najpierw jako kongresman, potem senator z Arizony, kształtował politykę tego kraju przez ostatnie 40 lat. Wcześniej służył Ameryce w Marynarce Wojennej i na frontach wojny w Wietnamie, gdzie przez 6 lat przebywał w niewoli. Reprezentował Partię Republikańską, ale zawsze określany był jako polityk mocno niezależny w swoich poglądach.
Rozpisane role
Senator McCain sam zaplanował swój pogrzeb, zapraszając gości i wyznaczając im funkcję. Na uroczystościach przemawiał m.in. niezależny demokrata i były senator z Connecticut Joseph Lieberman, były sekretarz stanu Henry Kissinger, senator Lindsey Graham – republikanin z Karoliny Południowej czytał Ewangelię, a diwa operowa Renée Fleming zaśpiewała utwór „Danny Boy".