Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej przypomina, że 24 kwietnia wysłał do Ministerstwa Zdrowia list w sprawie panującej w Polsce epidemii koronawirusa.
"Byliśmy przekonani, że list wystosowany przez nas do Pana w dniu 24 kwietnia br. spotka się z należną reakcją i zrozumieniem potrzeby wznowienia merytorycznego dialogu z samorządem lekarskim. Dialogu niezbędnego dla bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli, a także zminimalizowania negatywnych skutków gospodarczych oraz ich wpływu na sektor ochrony zdrowia" - napisał Andrzej Matyja.
"Z oburzeniem przyjmujemy brak reakcji z Pana strony na przekazane we wspomnianym liście propozycje. Dialog jest wpisany w istotę demokratycznego państwa, w którym samorządność zawodowa zajmuje ważne miejsce, zyskując konstytucyjne i ustawowe uprawnienia" - dodaje.
Prezes NRL podkreśla, ze samorząd lekarski był przekonany o potrzebie "wymiany informacji i doświadczeń między władzami resortu zdrowia a reprezentacją lekarzy".
"Z rosnącymi obawami o sposób zarządzania sytuacją w czasie epidemii przyjmujemy fakt, że niewiele opinii i propozycji zawartych w dokumentach władz samorządu lekarskiego spotkało się z jakąkolwiek reakcją, a jeszcze mniej znalazło odbicie w decyzjach podjętych przez właściwe organy (Ministerstwo Zdrowia, Główny Inspektor Sanitarny, Narodowy Fundusz Zdrowia)" - czytamy.