W wywiadzie udzielonym stacji dziś rano Morawiecki zapewnił, że decyzja o otwarciu we wrześniu szkół i w październiku wyższych uczelni jest pewna.
Premier stwierdził, że nawet jeśli - zgodnie z przewidywaniami wielu epidemiologów - jesienią nastąpiła kolejna fala pandemii, to Polska ma dużo więcej doświadczeń i nie ma mowy o tak drastycznym zamykaniu gospodarki, jakie miało miejsce na początku pandemii.
Morawiecki przyznał, że obostrzenia związane z ewentualną drugą falą mogą zostać wprowadzone, dlatego namawia do zachowania zdrowego dystansu, częstego mycia rąk i noszenia maseczek.
Na pytanie dziennikarza Radia Łódź, czy łagodzenie restrykcji nie nastąpiło w Polsce za szybko, Morawiecki stwierdził, że gdyby nie zostały złagodzone, pytano by o to, dlaczego wciąż obowiązują.
- Zawsze musi być znaleziona równowaga między ryzykami po stronie zdrowotnej, a olbrzymimi ryzykami po stronie gospodarczej. Otwarcie gospodarki powoduje, że wpływają finanse na drogi, na szkoły - ocenił Morawiecki. Dodał, że złagodzenie restrykcji nastąpiło w najlepszym możliwym momencie - po zduszeniu pandemii i wypłaszczeniu krzywej zakażeń.