Nawalny jest leczony w szpitalu w Berlinie po tym jak w sierpniu zasłabł na pokładzie samolotu, którym wracał z Syberii do Moskwy i trafił do szpitala w Omsku.
Rosyjscy lekarze nie stwierdzili w organizmie opozycjonisty śladów trucizny, ich zdaniem powodem pogorszenia się stanu zdrowia Nawalnego był spadek poziomu cukru w organizmie.
Jednak w Niemczech, gdzie Nawalny trafił na leczenie, badania laboratoryjne wykazały obecność związku chemicznego z grupy nowiczoków w organizmie opozycjonisty.
Rosja zaprzecza jakoby jej władze miały jakikolwiek związek ze sprawą ewentualnego otrucia Nawalnego.
"Der Spiegel" pisze też, że ochrona policyjna Nawalnego została wzmocniona w związku z tym, że - wraz z powrotem do zdrowia - opozycjonistę będzie odwiedzać zapewne więcej osób.