Z pierwszą wizytą po wyborach w „największej demokracji świata” Modi – ponownie zostawszy szefem rządu – udał się demonstracyjnie na Kreml. „Zbliżenie Rosji z Chinami może stworzyć potęgę rządzącą Azją” – wyjaśniał obawy Delhi jeden z indyjskich politologów.
Władimir Putin – „przyjaciel” premiera Indii, który bombarduje szpital
Indyjski premier w dniu przyjazdu do Moskwy – a jednocześnie w dniu, w którym Rosjanie trafili rakietą dziecięcy szpital w Kijowie – nazwał Putina „przyjacielem”. „To ogromne rozczarowanie i miażdżący cios w wysiłki w celu osiągnięcia pokoju – widzieć, jak w taki dzień przywódca największej demokracji na świecie obejmuje najkrwawszego przestępcę na świecie” – napisał w dawnym Twitterze prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Czytaj więcej
Objeżdżając Państwo Środka z Korei Północnej do Wietnamu rosyjski lider szuka sojuszników przeciw Zachodowi by udowodnić, że nie jest osamotniony na arenie międzynarodowej. Pekin milcząco przyzwala na to.
Prawdopodobnie, by złagodzić propagandowy wydźwięk swej wizyty w takiej właśnie chwili, Modi rozpoczął spotkanie z Putinem od stwierdzeń, że pokój jest lepszy od wojny. – Bomby, rakiety, karabiny nie mogą zapewnić pokoju. Jako wasz przyjaciel zawsze wam mówiłem, że dla świetlanej przyszłości przyszłych pokoleń pokój jest konieczny. Uważamy, że wojna nie jest rozwiązaniem – mówił łagodnie do Putina.
– Dziękuję – odpowiedział Rosjanin.