Czytaj więcej
Za nacjonalistyczną reinkarnację Indii odpowiada niemal całkowicie jeden człowiek: Narendra Modi. Politolodzy coraz chętniej zestawiają indyjskiego premiera z postaciami takimi jak Władimir Putin, Xi Jinping czy Recep Erdogan.
Premier Modi pierwszy raz przemawiał przed połączonymi izbami Kongresu siedem lat temu, w ostatnich miesiącach prezydentury Baracka Obamy. Mówił wtedy, że stosunki indyjsko-amerykańskie kwitną, a oba kraje, mimo odmiennej historii i różnic religijnych, łączy silna więź oparta na wierze w demokrację i wolność. Za jego plecami stał ówczesny wiceprezydent USA Joe Biden.
Narendra Modi, nowy najlepszy przyjaciel USA
W ostatnich latach Modi nie miał dobrej prasy na Zachodzie, podkreślanie wspólnoty wartości, o której wspominał w 2016 r., zastąpiły oskarżenia o niechęć do liberalizmu, nacjonalizm skierowany przeciw licznej muzułmańskiej mniejszości, ograniczanie wolności prasy i ataki na opozycję. A od zeszłego roku – także o pomaganie Rosji w unikaniu skutków zachodnich sankcji nałożonych po inwazji na Ukrainę. Indie chętnie przyjęły bowiem rosyjskie surowce energetyczne.
Czytaj więcej
Czy Indie są silną gospodarką? Odpowiedź na to pytanie jest trudna nawet dla ekonomicznych noblistów.
Jednak, jak pisze prestiżowy brytyjski tygodnik „The Economist” w tekście pod znaczącym tytułem: „Nowy najlepszy przyjaciel Ameryki”, mimo że Indie nie kochają Zachodu, dla USA stały się niezbędne. Przede wszystkim w odstraszaniu Chin.