Agua fresca! (Świeża woda!) – na witrynach barów Madrytu, Sewilli czy Barcelony pojawiły się w tych dniach niecodzienne napisy. Hiszpanie są przyzwyczajeni do wyjątkowych upałów, w szczególności w lipcu i sierpniu. Ale tym razem i oni wytrzymują.
– Latem jest gorąco, to normalne. Ale te temperatury nie są normalne – ostrzegła na Twitterze służba meteorologiczna królestwa Aemet.
Takie fale gorąca będą teraz powtarzać się co roku
W ten poniedziałek 36 pożarów trawiło lasy Hiszpanii, z których 24 strażacy nie byli w stanie opanować. Jeśli pominąć północne skrawki Galicji, Kantabrii czy Kraju Basków, właściwie w całym kraju temperatury przekraczały 40 stopni Celsjusza.
– To z dala od pożarów, bo tam, gdzie my walczymy z płomieniami, jest 60 stopni – zastrzega w rozmowie z hiszpańską telewizją Francisco Gonzalez, 63-letni strażak zmagający się z żywiołem w Estremadurze. To obok Kastylii-Leon jedna z najbardziej dotkniętych kataklizmem prowincji w kraju, w którym w ostatnich tygodniach poszło z dymem ponad 25 tys. hektarów lasów, często znajdujących się w parkach narodowych.