- Proszę pamiętać, że prognozy tutaj są zawsze wariantowe - zastrzegł. - Jeżeli będziemy mieli do czynienia ze wzrostem liczby (zakażeń wariantami koronawirusa), to te liczby mogą być większe - dodał.
- Naszym narzędziem obrony jest stosowanie reguł reżimu sanitarnego, to one będą decydowały o tym jak się rozpędzi ta fala - stwierdził.
- Widzimy rozprężenie, ludzie są bardzo już zmęczeni, bo niedługo minie rok odkąd pandemia jest w Polsce. Postawy, które prezentujemy, to są postawy rozluźniające - mówił minister zdrowia.
- Nie łączyłbym wzrostu zachorowań z jednym elementem, a już na pewno nie ze szkołami. Wydaje się, że wszystkie te luzowania, które miały miejsce, powoduje taką reakcję społeczną, która jest coraz bardziej nastawiona na to, że pandemia nie jest już takim zagrożeniem. Mutacje mają też znaczenie, bo one są bardziej zakaźne - mówił minister pytany o to, czy wzrost liczby zakażeń może być spowodowany powrotem do szkół klas I-III.