To będzie jego pierwsza audiencja u papieża od momentu, gdy Joe Biden objął urząd prezydencki. Piątkowa rozmowa dwóch najbardziej prominentnych katolików na świecie rozpatrywana jest nie tylko w kontekście znaczenia religijnego czy politycznego, ale też symbolicznego.
Wiele ich łączy. Obaj w późnym wieku sięgnęli po najwyższe stanowiska i obrali drogę liberalną, niejako walcząc o wprowadzenie zmian do schedy po konserwatywnych poprzednikach. – Walczą z kulturą głębokiej podejrzliwości wobec nich jako liderów – mówi w wywiadzie dla „Washington Post" Massimo Faggioli, profesor teologii z Villanova University, autor książki „Joe Biden i katolicyzm w Stanach Zjednoczonych".
Amerykański Kościół katolicki wciąż nie podniósł się ze skandalu związanego z nadużyciami seksualnymi ze strony kapłanów i ich przełożonych
Komentatorzy przypuszczają, że podczas spotkania obaj pokażą, że mówią jednym głosem, jeśli chodzi o zmiany klimatyczne, walkę z biedą czy pandemią. Ale niektórzy oczekują też, że Franciszek zaapeluje do USA, aby więcej zrobiły w kierunku dystrybucji szczepionki przeciw covidowi w biednych krajach, i może skrytykować Bidena za chaotyczne wycofanie wojsk z Afganistanu.
Spotkanie wypada w momencie, gdy amerykański Kościół katolicki wciąż nie podniósł się ze skandalu związanego z nadużyciami seksualnymi ze strony kapłanów i ich przełożonych. Oraz w momencie dużego rozłamu w Kościele. – Nigdy nie był on tak podzielony jak obecnie – stwierdził w rozmowie z „Washington Post" Gerald P. Fogarty, ekspert ds. religijnych z University of Virginia.