Afera Pegasusa. Jak Izrael ograł Francję

Pegasus okazał się tak skuteczny, że Macron zmienił numer telefonu i sam aparat.

Aktualizacja: 28.07.2021 23:29 Publikacja: 28.07.2021 18:59

Po ataku Pegasusa Emmanuel Macron kazał zweryfikować zabezpieczenia systemów łączności

Po ataku Pegasusa Emmanuel Macron kazał zweryfikować zabezpieczenia systemów łączności

Foto: AFP

Zaskoczenie dla francuskich służb bezpieczeństwa było całkowite. 22 lipca, dzień po ujawnieniu przez organizację dziennikarzy Forbidden Stories oraz Amnesty International, że przeszło tysiąc kluczowych postaci francuskiego życia politycznego, medialnego i gospodarczego było śledzonych przez marokańskie służby bezpieczeństwa za pomocą izraelskiego programu szpiegowskiego, prezydent zwołał w Pałacu Elizejskim radę bezpieczeństwa narodowego. Kazał wzmocnić zabezpieczenia połączeń i rozpocząć śledztwo.

Francuskie media właśnie ujawniły, że 24 lipca Emmanuel Macron zadzwonił też do premiera Izraela Naftalego Bennetta, domagając się wyjaśnień. Efektem tej rozmowy jest przyjazd w środę ministra obrony Benny'ego Ganca, który ma zdać szczegółowe sprawozdanie swojej odpowiedniczce Florence Parly.

Światowy lider

W grę wchodzi przyszłość stosunków między oboma krajami. W obawie przed reakcją 7-milionowej mniejszości muzułmańskiej żyjącej nad Sekwaną francuskie władze już od dawna prowadziły ostrożną politykę wobec Izraela. We Francji narasta też antysemityzm.

W kraju co prawda żyje największa, półmilionowa mniejszość żydowska w Europie, ale każdego roku kilka tysięcy francuskich Żydów wybiera aliję, powrót do ziemi przodków. Macron jest też zwolennikiem porozumienia z Iranem w sprawie powstrzymania programu atomowego, czemu stanowczo sprzeciwia się Tel Awiw. Czy z tych wszystkich powodów Izrael chciał wiedzieć z pierwszej ręki, jakie są zamiary francuskich władz?

Jean-Charles Brisard, dyrektor paryskiego Instytutu Analiz Terroryzmu, tłumaczy „Rzeczpospolitej": – To jest przede wszystkim przykład bezradności francuskich władz. Izrael jest absolutnym, światowym liderem w technikach śledczych, biometrii. To efekt stałego zagrożenia ze strony Iranu, Hamasu, Hezbollahu. Izraelczycy zaczęli masowo inwestować w technologie szpiegowskie po wojnie Jom Kippur w 1973 r., która ich zaskoczyła i mogła skończyć się fatalnie dla kraju. To jest w pełni zrozumiałe. Izraelczycy przekroczyli jednak czerwoną linię, sprzedając tak wysublimowane rozwiązania 11 krajom, w tym Maroku, bez wystarczających gwarancji użycia systemu. Śledztwo pokaże, czy umowa, jaką podpisała izraelska firma NSO z Rabatem, zastrzegała, że Pegasus może być stosowany tylko przeciw organizacjom terrorystycznym, czy też nie było takiego warunku.

Skala podsłuchu jest rzeczywiście porażająca. Wśród 50 tys. numerów telefonicznych, które znalazły się na liście celów izraelskiego programu, figurują poza Macronem także te należące do byłego już premiera Edouarda Philippe'a i jego żony, szefa MSZ Jean-Yves Le Driana, MSW Christophe'a Castanera oraz jego następcy Geralda Darmanina, ministra gospodarki Bruno Le Maire'a czy lidera koalicyjnego ugrupowania Modem, Francoisa Bayrou. Ofiarą prób podsłuchu był też założyciel czołowego portalu śledczego Mediapart Edwy Plenel czy gwiazda tygodnika satyrycznego „Le Canard Enchaine" Dominique Simonnot. Nie we wszystkich tych przypadkach akcja szpiegowska się jednak powiodła.

– To jest niezwykle groźne – uznał rzecznik Pałacu Elizejskiego Gabriel Attal.

Frederic Macro, autor książki „Defendre l'Europe" (Obronić Europę), uważa, że Izrael nie odważyłby się na podobny krok wobec Rosji, Chin czy Stanów Zjednoczonych. Obawiałby się zemsty. Ale ze strony Unii jej nie oczekuje, bo współpraca kontrwywiadowcza krajów „27" raczkuje. Dość powiedzieć, że Pegasus został sprzedany Węgrom, jednemu z państw członkowskich.

Jednostka 8200

Francuskie media próbują zrozumieć, jak malutki Izrael zdołał tak mistrzowsko ograć wielką Francję. „Ouest-France" wskazuje, że kluczową rolę odgrywa jednostka wywiadu cybernetycznego 8200, przez którą ponad 8 tys. izraelskich rekrutów. Po tym doświadczeniu stanowią oni 80 proc. kadr w 700 prywatnych firmach rozwijających technologie szpiegowskie.

W samej NSO byli żołnierze 8200 stanowią 1/4 pracowników. Producent Pegasusa nie działa zresztą bez wiedzy rządu.

Startupy nabrały kluczowego znaczenia dla gospodarki Izraela i dostarczają już 14 proc PKB.

Zaskoczenie dla francuskich służb bezpieczeństwa było całkowite. 22 lipca, dzień po ujawnieniu przez organizację dziennikarzy Forbidden Stories oraz Amnesty International, że przeszło tysiąc kluczowych postaci francuskiego życia politycznego, medialnego i gospodarczego było śledzonych przez marokańskie służby bezpieczeństwa za pomocą izraelskiego programu szpiegowskiego, prezydent zwołał w Pałacu Elizejskim radę bezpieczeństwa narodowego. Kazał wzmocnić zabezpieczenia połączeń i rozpocząć śledztwo.

Francuskie media właśnie ujawniły, że 24 lipca Emmanuel Macron zadzwonił też do premiera Izraela Naftalego Bennetta, domagając się wyjaśnień. Efektem tej rozmowy jest przyjazd w środę ministra obrony Benny'ego Ganca, który ma zdać szczegółowe sprawozdanie swojej odpowiedniczce Florence Parly.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 997