Niechlubną listę otwiera premier Mykoła Azarow. Za największego wroga prasy został uznany za ograniczanie kontaktów ministrów z dziennikarzami akredytowanymi przy rządzie. Jako przywódca rządzącej Partii Regionów Azarow odpowiada także za presje wywieraną przez posłów tego ugrupowania na pracowników mediów.
W walce z prasą premier ma doświadczenie – w 2010 r. zajął drugie miejsce na niechlubnej liście z powodu incydentu z jego ochroniarzami, którzy przeszkadzali opozycyjnej telewizji Kanał 5. w przygotowaniu materiałów dotyczących pracy rządu. Po konflikcie rzecznik Azarowa miał zadzwonić do stacji z żądaniem udostępnienia nagrań przed ich emisją.
Prezydent Janukowycz trafił na listę wrogów prasy z powodu rozpowszechniania się cenzury, a także pogarszającej się sytuacji mediów na Ukrainie. W ubiegłorocznym rankingu organizacji Reporterzy bez granic dotyczącym wolności słowa Ukraina znalazła się na 126. pozycji, osiągając najgorszy wynik z czasów pomarańczowej rewolucji w 2004 roku. „Tradycyjnie wysoki poziom przemocy wobec dziennikarzy w tym kraju sięgnął zenitu" – napisano w raporcie Reporterów bez granic.
Ukraiński Instytut Informacji Masowej oszacował, że zeszły rok był rekordowy z punktu widzenia łamania praw ukraińskich dziennikarzy.
Na ukraińską listę wrogów prasy trafili także prokurator generalny Wiktor Pszonka oraz wicepremier Serhij Arbuzow. W kwietniu, w dniu pracy w czynie społecznym z udziałem Arbuzowa jego ochroniarze zaklejali taśmą kamery w telefonach komórkowych dziennikarzy, by nie robili mu zdjęć. Rzecznik Arbuzowa przeprosił za incydent, tłumacząc, że działania ochrony nie były uzgodnione z administracją wicepremiera.