Wyjaśnienia władz nie satysfakcjonują jednak mieszkańców stanów, nad którymi mają pojawiać się tajemnicze obiekty latające. Mieszkańcy twierdzą, że widzieli na niebie "drony wielkie jak samochody, poruszające się w grupach (...) w nocy".
- Nawet jeśli armia zaprzeczy temu, przemysł zbrojeniowy może mieć z tym coś wspólnego - powiedział Dan Carlson, emerytowany meteorolog z zachodniej Nebraski, cytowany przez AP. - Zanim się do tego przyznają miną cztery lata - dodał.
Carlson twierdzi, że cztery razy w ciągu tego roku widział drony przelatujące niedaleko jego farmy w Nebrasce.
Drony miały latać w parach. Ich szybkość, imponujący zasięg - znikały za horyzontem bez lądowania i bliskość silosów rakietowych sprawiają, że Carlson podejrzewa, iż siły powietrzne USA "przynajmniej wiedzą o tych przelotach".
Carlson zaznacza, że "nie jest wierzy w teorie spiskowe i nie żyje w strachu przed inwazją obcych.