Miliony odszkodowania dla o. Tadeusza Rydzyka po 10 latach. "Traktowany jak złoty cielec"

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Kierwiński odniósł się do odszkodowania, jakie – jak wynika z audytu w PZU – uzyskał o. Tadeusz Rydzyk. Polityk stwierdził, że „Rydzyk dla władzy PiS robił bardzo wiele”. - Robił tak naprawdę kampanię wyborczą, robił promocje oni nie mogli mu odmówić, stąd taki nadzwyczajny tryb - zaznaczył polityk.

Publikacja: 07.08.2024 13:25

Miliony odszkodowania dla o. Tadeusza Rydzyka po 10 latach. "Traktowany jak złoty cielec"

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

adm

Audyt w PZU wykazać miał między innymi wypłatę dziesięciu milionów złotych odszkodowania dla spółki budującej geotermię związanej z redemptorystą Tadeuszem Rydzykiem. Robert Kropiwnicki, wiceminister aktywów państwowych, poinformował, że szkoda zgłoszona została dopiero po dekadzie od zdarzenia, a odszkodowanie zostało wypłacone. - Tadeusz Rydzyk był traktowany przez wszystkie spółki jak złoty cielec. (…) Mało kto mógłby sobie pozwolić na to, że szkoda dzieje się w 2009 roku, zgłasza ją w 2020 roku, czyli po 10 latach i w 2023 roku dostaje 10 milionów odszkodowania - powiedział wiceminister.

Do sprawy odniósł się w TVN24 europoseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Kierwiński.

Czytaj więcej

Tadeusz Rydzyk do Tuska: Nie posługujmy się kłamstwem

Marcin Kierwiński: 10 milionów odszkodowania dla Tadeusza Rydzyka? PiS nie mogło odmówić

- Rydzyk dla tej władzy robił bardzo wiele. Robił tak naprawdę kampanię wyborczą, robił promocje - powiedział w rozmowie z TVN24 Marcin Kierwiński. Jak zaznaczył, ”te wszystkie imprezy, które promowały polityków PiS-u, to było nic innego jak wprost zaangażowanie biznesmena z Torunia w Prawo i Sprawiedliwość”. - Oni nie mogli odmówić, stąd taki nadzwyczajny tryb. Pewnie nikt w Polsce takiego specjalnego trybu nie ma. Ale Rydzyk jako biznesmen związany z Kaczyńskim miał - zaznaczył europoseł.

Podobnie sprawę widzi także Adam Luboński z Polski 2050. - Ojciec Rydzyk, wiadomo, że współpracował z Prawem i Sprawiedliwością, szczególnie z ministrem Ziobro. Był tam normalnym gościem. Czuł się tam jak u siebie w domu i pomagał w kampaniach - powiedział polityk. - To było kupowanie kampanii (…) To jest normalne (dla PiS - red.), bo wychodzą coraz większe informacje o tym, że PiS żerował na Polsce, że zrobił sobie z Polski bankomat i wykorzystywał to. Dla normalnej społeczności, dla mieszkańców Polski, dla obywateli jest to nienormalne. Dlatego trzeba za to rozliczać - dodał. Jak zaznaczył, ”jeżeli wychodzą następne takie afery, to trzeba to gonić i trzeba to rozliczać". - Jeżeli dzisiaj mówimy o kolejnych spółkach, to jest ogromny skandal. PiS przez ostatnie osiem lat, a szczególnie w ostatniej kampanii, żerowało na Polakach - stwierdził. 

Czytaj więcej

Kolejny skandal z PZU i PiS. „Porażający audyt”: 4,6 mln zł dla brata Ziobry

Audyt w PZU. Tadeusz Rydzyk otrzymał milionowe odszkodowanie po dekadzie

Audyt w PZU wykazać miał między innymi wypłatę dziesięciu milionów złotych odszkodowania dla spółki budującej geotermię związanej z o. Tadeuszem Rydzykiem. Wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki powiedział, że szkoda zgłoszona została dopiero po dekadzie od zdarzenia, a odszkodowanie zostało wypłacone.

Audyt wskazał też, że należący do Grupy PZU bank Pekao sponsorował również podmioty, inicjatywy i wydarzenia związane z PiS. Łącznie miał na to przeznaczyć 23 miliony złotych. Według dokumentu zarząd banku miał 18 doradców, których pensje kosztowały 30 mln zł, z czego 4,6 mln zł zarobił Witold Ziobro – brat prezesa Suwerennej Polski, posła klubu PiS, byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry – zauważa TVN24. 

Audyt w PZU wykazać miał między innymi wypłatę dziesięciu milionów złotych odszkodowania dla spółki budującej geotermię związanej z redemptorystą Tadeuszem Rydzykiem. Robert Kropiwnicki, wiceminister aktywów państwowych, poinformował, że szkoda zgłoszona została dopiero po dekadzie od zdarzenia, a odszkodowanie zostało wypłacone. - Tadeusz Rydzyk był traktowany przez wszystkie spółki jak złoty cielec. (…) Mało kto mógłby sobie pozwolić na to, że szkoda dzieje się w 2009 roku, zgłasza ją w 2020 roku, czyli po 10 latach i w 2023 roku dostaje 10 milionów odszkodowania - powiedział wiceminister.

Pozostało 85% artykułu
Społeczeństwo
Michał K. i Paweł Szopa chcą listów żelaznych. Ten drugi jest w Ameryce Południowej?
Społeczeństwo
W części kraju wrócą burze i deszcz. Najnowsza prognoza pogody na najbliższe dni
Społeczeństwo
Powódź pokazuje prawdziwy obraz naszego państwa i społeczeństwa. I on daje nadzieje
Społeczeństwo
Zmiana czasu na zimowy 2024: Kiedy przestawiamy zegarki? Czy to już ostatni raz?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Społeczeństwo
Rak głowy i szyi. To realne zagrożenie