Jak czytamy w mediach społecznościowych, jeden z mieszkańców Szklarskiej Poręby w woj. dolnośląskim, przed godziną 24.00 miał przed swoim domem usłyszeć strzały. Kiedy wyszedł sprawdzić, co się dzieje, zobaczył myśliwego oraz postrzelonego jelenia. Wówczas jeszcze zwierzę żyło. Myśliwy zapytany został, dlaczego strzela tak blisko domu. Poinformował on, że poluje na dziki, a następnie zniknął.
Czytaj więcej
Przepisy proceduralne, obowiązujące w Polskim Związku Łowieckim, uniemożliwiły ukaranie myśliwego za odstrzelenie jelenia szlachetnego z naruszeniem zasad selekcji.
Woj. dolnośląskie: Zastrzelono jelenia. Sprawą zajmuje się policja
"Mieszkaniec, w pobliżu domu którego strzelano, zadzwonił na komisariat do Jeleniej Góry, gdzie został odesłany do Polskiego Związku Łowieckiego (PZŁ)” – poinformowała we wpisie Fundacja "Niech Żyją”.. „Policja próbowała również nas zniechęcić do złożenia zawiadomienia, sugerując, że to wewnętrzna sprawa myśliwych" - dodano.
Ostatecznie złożono zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa – zawnioskowano między innymi o dowód z zeznań świadków, wykonanie analizy balistycznej, czy przeprowadzenie sekcji zwłok zwierzęcia przez biegłego sądowego. „Już napotkaliśmy typowe problemy z mataczeniem" - przyznaje we wpisie opublikowanym na Facebooku przez Fundację "Niech Żyją”.