Film, który wstrząsnął Indiami. Wotum nieufności dla rządu Narendry Modiego

Nagranie znęcania się grupy mężczyzn nad dwiema kobietami doprowadziło do wniosku o wotum nieufności dla rządu Indii.

Aktualizacja: 28.07.2023 06:40 Publikacja: 28.07.2023 03:00

Demonstracja w Chennai przeciwko trwającej przemocy na tle etnicznym w północno-wschodnim stanie Man

Demonstracja w Chennai przeciwko trwającej przemocy na tle etnicznym w północno-wschodnim stanie Manipur w Indiach

Foto: AFP

W najbliższych dniach w Lok Sabha, niższej izbie parlamentu, odbędzie się debata na temat przyszłości indyjskiego rządu. Będzie to druga dyskusja nad wnioskiem o wotum nieufności od objęcia władzy przez Narendrę Modiego przed dziewięcioma laty.

Opozycja chce zmusić premiera do przerwania milczenia w sprawie walk etnicznych w stanie Manipur, do których doszło w maju. Zginęło 130 osób, a 60 tys. szukało schronienia poza stanem. Zamieszki na tle etnicznym i religijnym nie należą w Indiach do rzadkości, ale tym razem jest nieco inaczej.

Pobicie i zbiorowy gwałt. "Hańba dla Indii"

Oburzenie w kraju wywołało pojawienie się przed kilkoma dniami filmu, na którym tłum agresywnych mężczyzn lży i popycha dwie nagie kobiety, wyprowadzając je poza wioskę. Jedna z nich została potem zbiorowo zgwałcona. Kobiety należały do społeczności Kuki i w czasie zamieszek etnicznych wpadły w ręce mężczyzn z grupy etnicznej Meitei.

Czytaj więcej

Od masakry muzułmanów do szafranowej rewolucji. Kim pan jest, panie Modi?

Rozruchy rozpoczęły się po fałszywych doniesieniach, jakoby kobieta Meitei miała zostać zgwałcona przez ludzi należących do Kuki. Takie prowokacje są instrumentem często używanym w Indiach do eskalacji napięć pomiędzy różnymi grupami społecznymi. W Manipur Kuki, stanowiący mniejszość etniczną, sprzeciwiali się od dawna planom zmiany statusu dominującej w stanie grupy etnicznej Meitei. Należy do niej około połowy mieszkańców liczącego 3,3 mln stanu. Napięcia wzmogły się, gdy Kuki zaczęli protestować przeciwko żądaniom Meitei, starających się o przyznanie im statusu „zarejestrowanych kast i plemion”.

Kuki obawiali się, że wzmocniłoby to i tak już ogromny wpływ Meitei na władze stanowe oraz umożliwiłoby im nabywanie ziemi oraz osiedlanie się na obszarach zamieszkałych przez Kuki. Tym bardziej że władzę w Manipur sprawuje hinduistyczna Indyjska Partia Ludowa (BJP) na czele której stoi Narendra Modi, premier rządu w Delhi.

Kuki są w większości chrześcijanami, podczas gdy Meitei hinduistami. W opinii indyjskich mediów obecny konflikt nie ma podłoża religijnego – chodzi o wpływy polityczne, ziemię i interesy gospodarcze.

Czytaj więcej

Indie: Muzułmanin pobity na śmierć. Za krowę

Rząd w Delhi wysłał do Manipur oddziały wojska, starając się opanować sytuację, lecz wzajemne ataki trwają nadal. Sam premier nie zabierał w tej sprawie głosu do czasu pojawienia się filmu z nagimi kobietami. Dopiero wtedy oświadczył, że to „hańba dla Indii”, a sprawcy zostaną ukarani. Na razie aresztowano tylko jednego z nich.

Wybory w Indiach za rok

Opozycja nie ma złudzeń, że dysponująca ogromną większością w parlamencie koalicja na czele z BJP nie dopuści do przegłosowania wniosku o wotum nieufności. Liczy jedynie, że odbędzie się kompromitująca rząd debata. Przy poprzednim wniosku o wotum nieufności trwała ona aż 12 godzin.

To ważne, gdyż w Indiach trwa już nieformalna kampania przed wyborami parlamentarnymi. Rozpoczęła się pozbawieniem w marcu mandatu poselskiego Rahula Gandhiego, potomka rodziny Nehru-Gandhi, która przez niemal cztery dekady rządziła Indiami z ramienia Indyjskiego Kongresu Narodowego (INC). Kongres jest największym po BJP ugrupowaniem politycznym w Indiach.

Czytaj więcej

Premier Indii wyróżniony przez USA jak Churchill

Rahul został skazany na dwa lata więzienia za obrazę premiera i chociaż wyrok nie jest prawomocny, w parlamencie zasiadać nie może. Poszło o jego wypowiedź na jednym z wieców z w czasie kampanii w 2019 roku, kiedy piętnując dwóch oszustów noszących nazwisko Modi, zadał retoryczne pytanie: Jak to się dzieje, że wszyscy złodzieje noszą to samo nazwisko? Modi jest nazwiskiem popularnym, ale wszyscy wiedzieli, kogo miał na myśli.

Nie wiadomo, czy Rahul Gandhi będzie czołowym kandydatem INC w przyszłym roku. Na razie premier Modi cieszy się dwa razy większą popularnością od Gandhiego. Rządzi Indiami w sposób autorytarny, ograniczając wolność mediów i rozszerzając wpływ rządu na sądownictwo.

W najbliższych dniach w Lok Sabha, niższej izbie parlamentu, odbędzie się debata na temat przyszłości indyjskiego rządu. Będzie to druga dyskusja nad wnioskiem o wotum nieufności od objęcia władzy przez Narendrę Modiego przed dziewięcioma laty.

Opozycja chce zmusić premiera do przerwania milczenia w sprawie walk etnicznych w stanie Manipur, do których doszło w maju. Zginęło 130 osób, a 60 tys. szukało schronienia poza stanem. Zamieszki na tle etnicznym i religijnym nie należą w Indiach do rzadkości, ale tym razem jest nieco inaczej.

Pozostało 89% artykułu
Społeczeństwo
Facebook i TikTok dozwolone od lat 16? Ustawa jest już w australijskim parlamencie
Społeczeństwo
Rosji brakuje pieniędzy na wojnę. Ale noworoczne imprezy będą huczne
Społeczeństwo
Samolot trafiony pociskiem. Ewakuowano pasażerów
Społeczeństwo
Agenci z Białorusi są w Polsce. Pokazujemy, jak działa wywiad Aleksandra Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Ujawniamy, jak Aleksander Łukaszenko umieścił agentów w Polsce