Zamieszki we Francji. Babcia zastrzelonego nastolatka apeluje o spokój

Babcia 17-latka zastrzelonego we wtorek przez policjanta na przedmieściach Paryża zaapelowała o zaprzestanie ogólnokrajowych zamieszek, które od kilku dni wstrząsają Francją.

Publikacja: 03.07.2023 01:45

Samochód podpalony przez uczestników zamieszek we Francji - fot. z Nanterre pod Paryżem

Samochód podpalony przez uczestników zamieszek we Francji - fot. z Nanterre pod Paryżem

Foto: PAP/EPA/MOHAMMED BADRA

zew

W rozmowie z BFM TV babcia 17-letniego Nahela, Nadia, oceniła, że uczestnicy zamieszek we Francji wykorzystują śmierć jej wnuka jako pretekst do siania zniszczenia. Powiedziała, że rodzina 17-latka pragnie, by zapanował spokój.

- Nahel nie żyje. Moja córka (...) nie ma już życia - oświadczyła. W rozmowie z francuską stacją kobieta dodała, że chce, żeby zamieszki ustały. - Niech nie rozbijają witryn sklepowych, niech nie niszczą autobusów, szkół - zaapelowała do uczestników zamieszek, dodając: "chcemy uspokoić sytuację".

Zamieszki we Francji. Minister: Noc była spokojniejsza

Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin podał, że piąta noc rozruchów była spokojniejsza niż poprzednie. Resort poinformował o 719 zatrzymanych po sobotnim pogrzebie 17-letniego Nahela - w nocy z piątku na sobotę zatrzymanych było 1311, poprzedniej nocy - 875.

Czytaj więcej

Zamieszki we Francji: Spokojniejsza noc. Rodzina pochowała zastrzelonego nastolatka

Zdaniem władz jest za wcześnie, by mówić o zakończeniu zamieszek. - Było zdecydowanie mniej zniszczeń, ale pozostajemy zmobilizowani. Nikt nie ogłasza zwycięstwa - powiedział szef paryskiej policji Laurent Nunez.

W całej Francji zmobilizowano 45 tys. policjantów i żandarmów. Dodatkowe siły policyjne skierowano m.in. do Lyonu i Marsylii, w której poprzedniej nocy sytuacja była szczególnie napięta.

Macron odwołał wizytę w Niemczech

Od wtorku we Francji, zwłaszcza w dużych miastach - Paryżu, Marsylii, Nicei, Bordeaux, Strasburgu, Lyonie i innych - uczestnicy zamieszek podpalają samochody i autobusy, a także szkoły i budynki użyteczności publicznej. Splądrowane zostały sklepy, zdewastowane restauracje. W Dracy chuligani sforsowali wejście do centrum handlowego za pomocą ciężarówki, w Nantes wjechali w sklep samochodem osobowym.

W związku z zamieszkami w aglomeracji paryskiej i większych miastach Francji ambasada RP w Paryżu zaleca "zachowanie ostrożności, szczególnie wieczorem i nocą, unikanie miejsc protestów, stosowanie się do zaleceń służb i uwzględnienie możliwych przerw w działaniu komunikacji".

Prezydent Francji Emmanuel Macron w związku z zamieszkami przełożył wizytę w Niemczech.

Czytaj więcej

Francja: 40 tys. policjantów na ulicach. Znów zamieszki, płonęły samochody

Bilans zamieszek we Francji

Od początku zamieszek we Francji ich uczestnicy spalili ponad 2000 pojazdów. Ponad 200 funkcjonariuszy policji zostało rannych - mówił w sobotę minister spraw wewnętrznych Francji. Średni wiek aresztowanych to 17 lat.

Z kolei minister sprawiedliwości Eric Dupont-Moretti poinformował, że 30 proc. zatrzymanych to osoby poniżej 18 roku życia.

Minister finansów Bruno Le Maire mówił, że od wtorku we Francji ponad 700 sklepów, supermarketów, restauracji i oddziałów banków zostało "splądrowanych, a czasem nawet doszczętnie spalonych".

Czytaj więcej

Emmanuel Macron liczy na uspokojenie protestów

Śmierć Nahela M.: Policjant chciał strzelać w nogę, trafił w klatkę piersiową

Francuska prokuratura informowała, że policjant, który śmiertelnie postrzelił nastolatka Nahela M. został objęty śledztwem i pozostanie w areszcie w związku ze stawianymi mu zarzutami. Jak wyjaśniała agencja Reutera, we Francji objęcie śledztwem oznacza postawienie w stan oskarżenia. Zdaniem prokuratury, w sprawie postrzelenia Nahela M. nie było podstaw do użycia broni przez policjanta.

Nahel M. został postrzelony we wtorek, w czasie porannych godzin szczytu. 17-latek nie zatrzymał się do kontroli, gdy samochód, który prowadził, poruszał się po buspasie. Potem jednak jego samochód zatrzymał się w korku, a policjanci podjęli próbę kontroli. Gdy nastolatek próbował odjechać, policjant wystrzelił w kierunku kierowcy z bliskiej odległości, przez szybę. Postrzał okazał się śmiertelny - kula przeszła przez lewę ramię i klatkę piersiową 17-latka - poinformował prokurator z Nanterre, Pasacl Prache.

Prawnik policjanta, który oddał strzał twierdzi, że funkcjonariusz chciał uniknąć pościgu za samochodem po ulicach Paryża. Policjant miał mierzyć w nogę kierowcy, ale został potrącony i w efekcie oddał strzał na wysokości klatki piersiowej. Prawnik zapewnił, że policjant chciał zatrzymać kierowcę, ale nie zabić. Jego zdaniem policjant został aresztowany, by uspokoić uczestników protestów.

W rozmowie z BFM TV babcia 17-letniego Nahela, Nadia, oceniła, że uczestnicy zamieszek we Francji wykorzystują śmierć jej wnuka jako pretekst do siania zniszczenia. Powiedziała, że rodzina 17-latka pragnie, by zapanował spokój.

- Nahel nie żyje. Moja córka (...) nie ma już życia - oświadczyła. W rozmowie z francuską stacją kobieta dodała, że chce, żeby zamieszki ustały. - Niech nie rozbijają witryn sklepowych, niech nie niszczą autobusów, szkół - zaapelowała do uczestników zamieszek, dodając: "chcemy uspokoić sytuację".

Pozostało 89% artykułu
Społeczeństwo
Przestępczość, bieda, narkotyki, brud. Brzydsza strona Brukseli
Podcast „Rzecz w tym”
Wybuchające pagery Hezbollahu. W co gra premier Izraela Beniamin Netanjahu?
Społeczeństwo
Władze Armenii informują o udaremnionej próbie zamachu stanu
Społeczeństwo
Kamala Harris miała wizerunek „Mamali”. W debacie pokazała, że potrafi brać udział w ostrych starciach
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Społeczeństwo
Wielka Brytania wprowadza opłatę za wjazd do kraju. Zapłacą też Polacy