Pod koniec marca 8-letni Kamil z Częstochowy został pobity i oblany wrzątkiem przez ojczyma po tym jak - co ujawniła prokuratura - zrzucił ze stołu telefon ojczyma. Nikt nie udzielił mu pomocy a dziecko trafiło do szpitala dopiero po kilku dniach, gdy o jego stanie dowiedział się biologiczny ojciec. Śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa ośmiolatka prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie.
Lekarze podkreślali, że stan ośmiolatka od początku był bardzo ciężki. 3 kwietnia Kamil trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Lekarze stwierdzili, że chłopczyk był już wcześniej maltretowany - miał złamania rąk i nóg oraz ślady przypalania papierosami.
8 maja Kamil zmarł w szpitalu nie odzyskawszy przytomności.
Prof. Kątna: Jest asekuracja wynikająca z faktu, że w rodzinę się nie wchodzi
Prof. Kątna była pytana czy w takich przypadkach polskie państwo musi być bezradne.
- Państwo nie musi się okazać bezradne, natomiast okazuje się bezradne. Przy innym nastawieniu ta bezradność, tchórzliwość czasami, nie musiałaby występować - odpowiedziała.