Morawiecki po śmierci 8-letniego Kamila poleci Ziobrze zaostrzyć kary

- Chcę nazwać tę tragedię po imieniu i tych, którzy to zrobili. Tylko potwór jest w stanie wyrządzić taką krzywdę dziecku, niewinnemu, bezbronnemu dziecku. Miejsce takich oprawców, zwyrodnialców jest nie tylko w więzieniu. Ja swoje zdanie wyraziłem na ten temat już nie raz, że dla przestępstw ze szczególnym okrucieństwem, z taką premedytacją, wobec tak niewinnych ofiar, ja jestem zwolennikiem przywrócenia kary śmierci - mówił premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do tragedii 8-letniego Kamila z Częstochowy.

Aktualizacja: 11.05.2023 16:17 Publikacja: 10.05.2023 14:09

Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki

Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

arb

Premier zaznaczył następnie, że jest świadom, że obecnie kary śmierci przywrócić nie można, ze względu na zobowiązania międzynarodowe (zakazuje tego Rada Europy, do której Polska należy).

Morawiecki: Polecę Ziobrze zaostrzyć kary

- W tych okolicznościach, w których działamy powinniśmy zdecydowanie, podkreślam zdecydowanie wzmocnić zapisy Kodeksu karnego, które mówią o znęcaniu się, znęcaniu się nad dzieckiem, nad niewinnymi, po prostu nad drugim człowiekiem, a w szczególności o znęcaniu się ze szczególnym okrucieństwem. Polecam ministrowi sprawiedliwości bardzo pilne zajęcie się tym tematem od tej strony - podkreślił Morawiecki.

Czytaj więcej

Tragedia Kamila niczego nie zmieni. Polski system działa od wypadku do wypadku

Premier mówił, że w przypadku artykułu 207 Kodeksu karnego dolny próg kary za znęcanie się fizyczne lub psychicznie nad osobą najbliższą są zbyt niskie (3 miesiące lub jeden rok, gdy mamy do czynienia ze szczególnym okrucieństwem lub 2 lata, gdy następstwem jest targnięcie się ofiary na własne życie - red.). - Zdecydowanie za niskie. Szanowni państwo, co to jest za świat? To powinna być zdecydowanie dużo wyższa kara dla takich potworów - pytał Morawiecki wskazując na zbyt niski wymiar tych kar.

- Powinna być zdecydowanie wyższa kara dla takich potworów, którzy są w stanie niszczyć życie drugiego człowieka z premedytacją. Nie ma dla mnie odpowiedniej kary za takie zachowanie - dodał.

- Tutaj zawiódł czynnik ludzki, zawiodły instytucje. Nie chcę wchodzić we wzajemne wyłapywanie między tymi instytucjami niedoskonałości. To na pewno będzie przedmiotem dodatkowego namysłu - mówił też o śmierci 8-letniego Kamila premier. 

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Dyżurny temat populistów

- Chodzi o to, żeby przede wszystkim nie było znieczulicy społecznej w sytuacji, gdy coś się dzieje za ścianą, po drugiej stronie ulicy. By natychmiast można to było zasygnalizować, zgłosić do odpowiednich organów, jeśli dzieje się krzywda dziecku, niewinnemu człowiekowi, bezbronnemu człowiekowi - dodał.

- To co dotknęło tego małego, biednego Kamilka jest kolejnym apelem do wszystkich Polaków o to, by być czujnym, by patrzeć czy wokół nas nie dzieje się krzywda drugiemu człowiekowi i czy nie należy tego gdzieś zgłosić. I o to wszystko proszę, o to też apeluję - zakończył.

- Bezpieczeństwo dzieci jest dla nas priorytetem - zapewniła z kolei minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. 

- Wyroki są bardzo niskie. Sprawcy przemocy dostają niskie wyroki, na co nie ma naszej zgody. Zmiany, które proponujemy mają dać bezpieczeństwo, aby dzieci mogły bezpiecznie przebywać w rodzinach, jeśli trzeba w rodzinach zastępczych - mówiła też minister rodziny i polityki społecznej.

- Na tych sytuacjach, które się wydarzyły nie możemy uprawiać polityki - apelowała Maląg.

Tragedia 8-letniego Kamila z Częstochowy

Pod koniec marca 8-letni Kamil z Częstochowy został pobity i oblany wrzątkiem przez ojczyma. Nikt nie udzielił mu pomocy a dziecko trafiło do szpitala dopiero po kilku dniach, gdy o jego stanie dowiedział się biologiczny ojciec. Śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa ośmiolatka prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie.

Lekarze podkreślali, że stan ośmiolatka od początku był bardzo ciężki. 3 kwietnia Kamil trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Lekarze stwierdzili, że chłopczyk był już wcześniej maltretowany - miał złamania rąk i nóg oraz ślady przypalania papierosami.

8 maja Kamil zmarł w szpitalu nie odzyskawszy przytomności.

Premier zaznaczył następnie, że jest świadom, że obecnie kary śmierci przywrócić nie można, ze względu na zobowiązania międzynarodowe (zakazuje tego Rada Europy, do której Polska należy).

Morawiecki: Polecę Ziobrze zaostrzyć kary

Pozostało 94% artykułu
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Rewolucja informatyczna w Senacie. Będą nowe maszynki dla senatorów