Zdecydowana większość badanych przez IBRiS (71,1 proc.) opowiada się za ograniczeniem prawa do wjazdu na teren Unii Europejskiej obywatelom Rosji. Z tego 31,9 proc. opowiada się za bezwzględnym zakazem wjazdu, a 39,2 proc. badanych uważa, że „Rosjanie powinni otrzymywać pozwolenie na wjazd do krajów Unii tylko w wyjątkowych sytuacjach (np. pogrzeb kogoś z rodziny)”. 11,1 proc. skłania się do poglądu, że Rosjanie nie tylko powinni mieć zakaz podróżowania do krajów UE, ale należy z niej także wydalić wszystkich „aktualnie tam przebywających”. Tylko 15,9 proc. respondentów jest zdania, że obywatelom Rosji nie powinno odbierać się prawa podróżowania do UE.
Eurodeputowany KO Andrzej Halicki, wiceprzewodniczący Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych PE, jest przekonany, że UE powinna w tej sprawie podjąć szybko decyzję. – Jestem za wprowadzeniem bezwzględnego zakazu podróżowania dla Rosjan – mówi europoseł. Dodaje jednak, że wydalenie obywateli rosyjskich przebywających w UE byłoby zbyt radykalne. – Dotyczyłoby przecież także oponentów Putina i przeciwników wojny, a im należy się pomoc i współpraca – stwierdza.
Halicki uważa, że większość Rosjan nie ma świadomości tego, co dzieje się w Ukrainie. – Mają poczucie, że nic się nie stało, wojna jest gdzieś daleko, a właściwie to tylko „operacja specjalna”, w której walczą „nasi dzielni żołnierze”. Ci ludzie też są odpowiedzialni za agresję i nie powinno być tak, że nie ponoszą kosztów swojego postępowania i stanu świadomości – mówi.
Jak informowała „Rz”, ministrowie spraw zagranicznych UE zbiorą się na nieformalnym spotkaniu w Pradze 31 sierpnia. Gospodarzem będą Czechy, które proponują ograniczenie lub nawet zakaz wydawania wiz turystycznych Rosjanom. Parlament Europejski zajmie się czeską propozycją prawdopodobnie 12 września.