Od kilku miesięcy słyszymy o zmęczeniu sankcjami. Pan też obserwuje coraz mniejszą determinację państw UE?
Ciągle odpowiadam na pytania o zmęczenie, podziały, brak jedności. To, czym naprawdę musimy zająć się tej jesieni, to sytuacja energetyczna. Jak poradzimy sobie z wysokimi cenami energii. To samo w sobie nie kreuje podziałów, ale stwarza ogromną presję na rządy państw członkowskich i konsekwencje tej sytuacji mogą doprowadzić do jakichś podziałów w UE. Każdy rząd musi sobie sam poradzić z wysokimi cenami i ich społecznymi skutkami. Ale jest też wiele rzeczy, które możemy zrobić razem, jest przestrzeń dla europejskiej solidarności. I to nie oznacza, że trzeba zmienić politykę wobec Rosji. Jak się z tym uporamy, to wreszcie będziemy wolni od Rosji. To jest priorytet dla UE.
Premier Belgii powiedział, że czeka nas nie jedna, ale pięć czy nawet dziesięć ciężkich zim. Prezydent Francji mówi o końcu ery obfitości i początku okresu wyrzeczeń. Naprawdę Europę czeka dekada poświęceń?
Nie określiłbym tego tymi słowami. Ale tak, sytuacja jest poważna. I musimy się skupić na najbliższej zimie. To, co byłoby naprawdę pomocne, to zjednoczenie sił i wspólne zakupy gazu. Mamy bardzo silne instytucje unijne, które mogą nam w tym pomóc. Czechy bardzo opowiadają się za wspólną polityką w tej dziedzinie.
Gdy mówimy o ewentualnych podziałach w polityce zagranicznej, często pojawia się kwestie jednomyślności. Czy powinno się znieść prawo weta w tej dziedzinie, szczególnie w kwestii sankcji?
Musimy być bardzo ostrożni. Jednomyślność w tych sprawach jest jednocześnie źródłem siły. Jeśli większość będzie przegłosowywała mniejszość czy nawet pojedyncze państwo, takiej siły nie będzie. Planowana jest dyskusja na ten temat w gronie ministrów ds. europejskich, zobaczymy, jak się rozwinie. Zresztą szczerze mówiąc, nawet w tych dziedzinach, gdzie obowiązuje głosowanie większościowe, zwykle szuka się jednomyślności, żeby nie tworzyć wrażenia, że pewne kraje nie są słuchane. I proszę mieć świadomość, że nie mówimy o jednym czy dwóch problematycznych krajach. Bardzo często takie ciche weto pojawia się ze strony różnych państw. Taka jest europejska rzeczywistość.