Z badania przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej” przez IBRiS wynika, że 45 proc. respondentów zakłada, iż wojna na Ukrainie nie przeniesie się na terytorium Polski, przeciwnego zdanie jest 34 proc. ankietowanych, co piąty pytany nie ma na ten temat zdania.
O tym, że wojna nie powinna rozwinąć się w naszym kraju, częściej są przekonani mężczyźni niż kobiety, a także osoby dojrzałe, czyli w wieku powyżej 40. roku życia oraz mieszkańcy wsi. W większości takie opinie prezentują osoby z co najmniej średnim oraz wyższym wykształceniem, zarabiające od 4 tys. zł netto wzwyż. To osoby, które wiadomości czerpią z portali internetowych, np. onet, wp.pl, mediów społecznościowych, Faktów TVN, TVN 24 oraz prasy codziennej. Najczęściej jest to elektorat lewicowy oraz Koalicji Obywatelskiej. Przeważnie osoby, które w czasie ostatnich wyborów prezydenckich głosowały na Rafała Trzaskowskiego, Władysława Kosiniaka-Kamysza lub Roberta Biedronia.
24 lutego Rosja najechała Ukrainę. Od tego czasu trwają krwawe walki głównie na północy i wschodzie tego kraju. Do Polski przyjechało już ponad milion uchodźców z tego kraju, głównie kobiety i dzieci. NATO rozłożyło nad naszym krajem parasol ochronny Sił Powietrznych, niebo patrolują samoloty rozpoznania i walki elektronicznej, a także myśliwce m.in. z USA, Francji, Holandii. Są wśród nich najnowocześniejsze samoloty F-35.
Do naszego kraju zostały też przerzucone dodatkowe wojska. Stacjonuje u nas około 10 tysięcy żołnierzy amerykańskich, ale także z Wielkiej Brytanii, Kanady, Chorwacji, Rumunii. Przeważnie lokowane są one na wschodzie kraju. Po agresji Rosji armia została postawiona w stan gotowości.
Chcą do wojska
Poważnie wzrosło też zainteresowanie służbą wojskową w Polsce. Z danych, do których dotarła „Rzeczpospolita”, wynika, że w tygodniu, gdy wybuchła wojna, poprzez portal rekrutacyjny Wojska Polskiego zarejestrowało się aż 2600 chętnych do podjęcia różnych formy szkolenia (np. wstąpienia do WOT, odbycia szkolenia podstawowego, wstąpienia do zawodowej służby wojskowej). Najwięcej chętnych armia odnotowała 24 lutego – 530 osób. W porównaniu z wcześniejszym „przedwojennym” tygodniem to o siedem razy więcej.