Co!? – Oprah Winfrey nie mogła uwierzyć, gdy Meghan Markle opisała, jak członkowie rodziny królewskiej „wyrazili obawy", jakiego koloru skóry będzie jej nienarodzony jeszcze wówczas syn Archie.
– Czy chodziło o to, jak bardzo będzie ciemny? – dopytywała gwiazda amerykańskiej telewizji.
– Można spokojnie tak założyć – usłyszała odpowiedź.
Niewybredne komentarze przed laty przekazał Meghan książę Harry. Ale nawet teraz nie dowiemy się, z czyich dokładnie ust padły (choć, jak przekazał Harry za pośrednictwem Winfrey, nie chodzi o królową i jej męża). Jak mówi zgodnie para: „uczyniłoby to im (Windsorom) bardzo dużą szkodę". Ale i bez tego z dwugodzinnego wywiadu przeprowadzonego dla telewizji CBS z księciem Harrym i jego żoną wyłania się nieciekawy obraz rodziny królewskiej. Jedyną osobą w „firmie", jak to nazywa Meghan, która wychodzi z tej wymiany wzmocniona, jest 94-letnia Elżbieta II.
Myśli samobójcze
Bo też wątpliwości co do koloru skóry Archiego nie były izolowanym incydentem, ale raczej kulminacją gęstniejącej atmosfery wokół żony księcia Harry'ego, której matka jest Afroamerykanką.