– Co się stanie, jeśli Komisja Europejska rozpocznie III wojnę światową? Jeśli rozpocznie III wojnę światową, będziemy bronili naszych praw każdą dostępną bronią (...). Jeśli ktoś zaatakuje nas w niesprawiedliwy sposób, będziemy się bronić – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla „Financial Timesa". I dodał, że negocjacje z Polską prowadzone są przez UE z „pistoletem przy głowie".
Czytaj więcej
Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z "Financial Times" zapowiedział, że będzie bronił stanowiska polskiego rządu, jeśli Bruksela rozpocznie "trzecią wojnę światową", wstrzymując fundusze
Te słowa to kolejne, po wystąpieniu premiera Morawieckiego w Parlamencie Europejskim, zaostrzenie antyunijnej retoryki. Czy tak ostry kurs spotyka się ze społecznym poparciem?
IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej" zapytał respondentów o reakcje na pogorszenie relacji z Unią: „Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wezwał Komisję Europejską do wstrzymania wypłaty pieniędzy dla Polski. KE postawiła zaś polskiemu rządowi warunki (m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej SN) i od ich spełnienia uzależnia wypłatę środków".
Do wyboru respondentów podano trzy rozwiązania tej sytuacji. Największa grupa – 41 proc. – uważa, że należy jak najszybciej „zakończyć spór i przyjąć warunki stawiane przez UE". Odpowiedź taką częściej wybierały kobiety (46 proc.) niż mężczyźni (35 proc.), badani w wieku 40–59 lat, mieszkańcy średnich i dużych miast, identyfikujący się bardziej z „Polską liberalną".