Jak pisaliśmy przed tygodniem w "Rzeczpospolitej" Komisja Europejska wstrzymuje blisko 24 mld euro dla Polski z funduszu odbudowy z powodu łamania praworządności. Zagrożone może być też 106 mld euro z nowego budżetu Unii, jeśli Trybunał Sprawiedliwości UE uzna, że rozporządzenie o warunkowości wypłat zgodne jest z prawem UE.
Wcześniej unijny komisarz ds. gospodarki UE, Paolo Gentiloni przyznał, że "podważanie przez Polskę prymatu prawa unijnego nad krajowym wstrzymuje wypłatę 57 mld euro środków z Funduszu Odbudowy, jakie mają być przekazane Warszawie".
Czytaj więcej
Większość Europejczyków jest za tym, by fundusze UE szły do państw, które szanują praworządność.
Gentiloni nawiązywał do wniosku złożonego przez premiera do TK ws. zgodności z polską konstytucją zasady prymatu prawa europejskiego nad prawem krajowym. Gdyby TK orzekł niezgodność tej zasady, wówczas podważałoby to fundamenty prawne Unii Europejskiej.
Polska od kilku lat znajduje się w sporze z Komisją Europejską dotyczącym reformy sądownictwa. Bruksela postrzega tę reformę jako zagrożenie dla praworządności w Polsce. W ostatnich tygodniach spór się zaognił po tym, jak Komisja Europejska wystąpiła do TSUE o nałożenie kar na Polskę w związku z niezastosowaniem się przez Polskę do orzeczenia TSUE ws. zawieszenia funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej SN.