Hołownia: Zbieram pieniądze, bo trafia mnie szlag

"Zmieńmy dziś ten chory kraj stawiając rzeczy, które stoją na głowie, znów na nogi. Pokażmy, ile może wkurzony suweren. Kto do mnie dołączy?" - napisał na Facebooku publicysta Szymon Hołownia, inicjator zbiórki pieniędzy na dalsze funkcjonowanie Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży, który nie otrzymał dotacji od MEN.

Aktualizacja: 27.09.2019 14:16 Publikacja: 27.09.2019 13:34

Hołownia: Zbieram pieniądze, bo trafia mnie szlag

Foto: Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę

amk

Urzędnicy Ministerstwa Edukacji Narodowej negatywnie rozpatrzyli ofertę Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, która od 11 lat prowadzi Telefon Zaufania dla dzieci i Młodzieży.

W tym czasie konsultanci odebrali 1 mln 236 tys. telefonów i ponad 62 tys. wiadomości.

Konsultanci Fundacji od 2016 roku dysponują tylko pięcioma liniami. Pięć musiało zostać zamkniętych w 2016 roku, gdy ministerstwo zaprzestało dotowania bezpłatnej pomocy dla dzieci i młodzieży.

Wczoraj zbulwersowany decyzją MEN publicysta Szymon Hołownia ogłosił na Facebooku zbiórkę funduszy umożliwiających dalsze funkcjonowanie Telefonu Zaufania.

"Dlaczego zbieram pieniądze - pyta Facebook? Zbieram, bo trafia mnie szlag" - pisze Hołownia. "Fundacja wnioskowała o 290 tys. złotych na ten rok, i o 600 tys. na następny. Na durne grające ławeczki, „strzelnice w każdym powiecie”, na wożenie się samolotami do Rzeszowa, objazdowy teatr Poety Mateusza po kraju, dotacje na kolejne toruńskie deale, i propagandowe kampanie - to mają. Na to, by wesprzeć absolutnie każdego, kto chce (i umie) zrobić cokolwiek, żeby najsłabsi spośród nas - dzieci, nie wytrzymujące tempa, jakie narzuca dziś świat nas, dorosłych, nie odbierały sobie życia - środków brak".

Publicysta wypomina rządzącym, że skoro po pokonaniu mafii VAT-owskiej państwo ma mnóstwo pieniędzy, "i w ogóle jest okres dobrobytu i esktazy", ale  nie ma na najsłabsze dzieci, to bardzo chętnie to państwo wyręczy. "Bo - z całym szacunkiem - ale wyobrażam sobie Polską politykę bez tych, którzy dziś puchną od władzy, nie wyobrażam zaś sobie Polski bez żadnego z tych dzieciaków, które nie będą mogły się jutro dodzwonić na ten telefon, a pojutrze ich już z nami nie będzie" - pisze Szymon Hołownia.

Obecnie celem jest uzbieranie 600 tys. zł - bo taka mogłaby być dotacja z MEN na cały 2020 rok. Ostatecznym - 2 mln zł - bo taki jest koszt działania tego telefonu przez cały rok, 24 godziny na dobę.

100 tys. zł - środki na miesiąc funkcjonowania Telefonu Zaufania zebrano w 12 godzin.

Społeczeństwo
Co 16. dziecko, które rodzi się w Polsce, jest cudzoziemcem. Chodzi o komfort życia?
Społeczeństwo
Niemcy: Polka i jej syn z zarzutami za przemyt migrantów
Społeczeństwo
Młody kierowca upilnuje 17-latka na drodze? Wątpliwe, sam lubi przycisnąć gaz
Społeczeństwo
Czy oprawcy z KL Dachau wciąż żyją? IPN zakończył śledztwo
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Załamanie pogody: W tych miejscach dziś i jutro spadnie śnieg. IMGW ostrzega