Donald Tusk dymisjonuje szefa CBA choć prawo na to nie pozwala

Premier Donald Tusk skraca o pięć miesięcy kadencję szefa CBA Andrzeja Stróżnego, choć prawo tego nie przewiduje. Sprawa najprawdopodobniej trafi do sądu i prokuratury - dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Aktualizacja: 16.12.2023 19:30 Publikacja: 15.12.2023 03:00

Premier Donald Tusk rozpoczął swoje urzędowanie od decyzji o odwołaniu szefów wszystkich służb specj

Premier Donald Tusk rozpoczął swoje urzędowanie od decyzji o odwołaniu szefów wszystkich służb specjalnych

Foto: AdobeStock

Premier Donald Tusk rozpoczął swoje urzędowanie od decyzji o odwołaniu szefów wszystkich służb specjalnych. Sejmowa komisja ds. służb specjalnych zaopiniowała je pozytywnie (przeciw był tylko poseł PiS Waldemar Andzel). Swą opinię musi wyrazić jeszcze prezydent (ma na to miesiąc), ale nie będzie ona wiążąca dla premiera Tuska. Z informacji „Rz” wynika, że opinie prezydenta Andrzeja Dudy będą negatywne.

Nowy rząd szuka prawnych możliwości 

Odwołania szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego (dwaj ostatni szefowie tracą stanowiska na wniosek szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza) były spodziewane. Kontrowersje budzi dymisja Andrzeja Stróżnego, szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którego chroni, zapisana w ustawie o CBA, czteroletnia kadencyjność (kończy mu się w maju 2024).

Czytaj więcej

Sprawa Kamińskiego i Wąsika wróciła na wokandę. Wiadomo, kiedy zapadnie wyrok

- Jest to pewne naginanie prawa, ale było już to ćwiczone przez PiS, który wykorzystywał różne przepisy - uważa płk. Grzegorz Małecki, były szef Agencji Wywiadu.

PiS, przejmując władzę jesienią 2015 r. miał łatwiej, bo szefowie służb - poza CBA - sami złożyli rezygnacje. Nie odwołano tylko Pawła Wojtunika z CBA (miał on jeszcze dwa lata), ale posłużono się fortelem - szef ABW zawiesił mu dostęp do tajemnic państwowych wykorzystując ujawnioną przez „taśmy Falenty” rozmowę z wicepremier Elżbietą Bieńkowską. Po tym Wojtunik sam podał się do dymisji tłumacząc, że „tkwienie na stanowisku bez dostępu do informacji niejawnych, które stanowi 99 proc. materiałów, jakie są w CBA, byłoby farsą, fikcją”. Dostęp, po latach sądowych bojów odzyskał.

Dlaczego premier Tusk i koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak zdecydowali się odwołać Stróżnego, choć prawo na to nie pozwala?

- We wniosku został wskazany art. 6 pkt 3 ustawy o CBA. O szczegółach mówić nie mogę bo posiedzenie było niejawne - mówi nam Michał Gramatyka, szef speckomisji, poseł Polska2050. Przepis ten wskazuje: „kadencja Szefa CBA wygasa w przypadku jego śmierci lub odwołania”.

Warunki odwołania Szefa CBA ze stanowiska są trzy i wpisano je w art. 8. To: rezygnacja z zajmowanego stanowiska, niespełnianie któregokolwiek z warunków określonych w art. 7 i nie wykonywanie obowiązków z powodu choroby trwającej nieprzerwanie ponad 3 miesiące.

Szef CBA musi m.in. wykazywać nieskazitelną postawę moralną, obywatelską i patriotyczną i mieć dostęp do informacji „ściśle tajnych”, które nadaje szef ABW.

Czy Platforma będzie chciała uzasadnić odwołanie Stróżnego niespełnieniem któregoś z tych warunków? Tomasz Siemoniak, koordynator służb w rządzie Donalda Tuska w rozmowie z „Rz” zaprzecza. - Nie zamierzamy nikogo upokarzać stosując brzydki sposób w jaki potraktowano Pawła Wojtunika, a więc szukając pretekstu. Chcemy odwołać szefów służb w sposób godny i z szacunkiem.

Czytaj więcej

Tomasz Siemoniak, odnowiciel służb specjalnych

Płk Małecki: - Jeśli sięgniemy do ustaw o służbach wojskowych i cywilnych, to nie przewidują one trybu odwołania szefa służby bez powodu. Zarówno szefa CBA, jak i pozostałych służb nie odwołuje się nie dla widzimisię premiera czy utraty zaufania. Podstawą może być utrata predyspozycji niezbędnych na danym stanowisku – mówi płk. Grzegorz Małecki. I podkreśla, że nie wiemy jakie uzasadnienie znalazło się we wniosku o odwołanie szefów pięciu służb. Wytyka PiS, że „jak potrzebował zmian, to nie miał skrupułów”. - Więc niech teraz nie ubiera się w szaty moralisty i legalisty – dodaje Małecki.

Prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości ocenia: - Brak zaufania do szefa CBA na przykład związany z tym, że wykorzystywano tę służbę do inwigilacji opozycji, także może być podstawą do jego odwołania. Samo PiS, chociażby w przypadku Krajowej Rady Sądownictwa pokazało, że kadencyjność niekonieczne znaczy pełnienie funkcji przez cały ten okres - zaznacza prof. Ćwiąkalski.

PiS: to działanie bezprawne

Maciej Wąsik, były wiceszef CBA i wiceminister MSWiA, poseł PiS, zarzuca premierowi Tuskowi łamanie prawa. - Andrzej Stróżny może się odwołać od decyzji o dymisji do sądu administracyjnego. Sprawa jest oczywista, a prawo stoi po jego stronie. Wprowadziliśmy w tej służbie kadencyjność, by jej szef mógł prowadzić działania także wobec władzy bez obawy, że spadnie mu za to głowa - mówi nam poseł Maciej Wąsik. I przypomina, że premier Tusk już w 2009 r. odwołał Mariusza Kamińskiego, ówczesnego szefa CBA. Kamińskiemu prokuratura rzeszowska postawiła chwilę później zarzuty związane z nadużyciem władzy w sprawie tzw. afery gruntowej. 

Zdaniem Macieja Wąsika premier Tusk naraża się, odwołując szefa CBA bez podstaw, na sprawę karną z paragrafu nadużycia władzy (art. 231 kk).

Jednak Grzegorz Małecki uważa, że przepisy dotyczące służb „są nieżyciowe, wręcz anachroniczne”. - W ramach szerszej reformy należałoby je zmodyfikować, żeby nie wiązały rąk premierowi i dawały mu większą swobodę kształtowania najwyższej kadry kierowniczej w służbach – dodaje.

Premier nie ujawnił kto zastąpi odwołanych. W rozmowie z „Rz” nie chciał tego zdradzić minister Siemoniak. - Poczekajmy jeszcze chwilę, aż zakończą się procedury odwołania obecnych szefów służb. Mogę tylko powiedzieć że wiele nazwisk podawanych publicznie, w mediach są nieprawdziwe - mówi nam Siemoniak.

Premier Donald Tusk rozpoczął swoje urzędowanie od decyzji o odwołaniu szefów wszystkich służb specjalnych. Sejmowa komisja ds. służb specjalnych zaopiniowała je pozytywnie (przeciw był tylko poseł PiS Waldemar Andzel). Swą opinię musi wyrazić jeszcze prezydent (ma na to miesiąc), ale nie będzie ona wiążąca dla premiera Tuska. Z informacji „Rz” wynika, że opinie prezydenta Andrzeja Dudy będą negatywne.

Nowy rząd szuka prawnych możliwości 

Pozostało 92% artykułu
Służby
Nowe klasy mundurowe dostarczą chętnych do służb?
Służby
Walka o podwyżki dla ABW. Na ile mogą liczyć funkcjonariusze?
Służby
Hub w Jasionce pod kontrolą Żandarmerii
Służby
Funkcjonariusze na zwolnieniach. „Psia grypa” się szerzy, ale ma być bezpiecznie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Służby
Czy wschodnią granicę należy chronić za wszelką cenę? Polacy odpowiedzieli w sondażu