Właściciel prywatnego lasu wchodzącego w skład lokalnego drzewostanu o powierzchni 1,55 ha wniósł do starosty o zmianę przeznaczenia kilku leśnych działek na użytek rolny, by prowadzić ekologiczną uprawę borówki amerykańskiej i jagody kamczackiej i poprawić dochodowość nieruchomości, na której od dziesięciu lat nie ma już roślinności leśnej.
Ustawa o lasach dopuszcza to ze względu na szczególnie uzasadnione potrzeby właścicieli lasów. Starosta stwierdził jednak, że tego wnioskodawca nie udowodnił, i odmówił zezwolenia. Pierwszeństwo ma bowiem interes publiczny i zasada ochrony lasów przed interesem indywidualnym.
Czytaj także: Zmiana lasu na grunt rolny wymaga rzetelnej analizy - wyroki WSA
Wizja lokalna wykazała, że na działkach porośniętych roślinnością łąkową może odrodzić się las, bo na części jednej z nich i w sąsiedztwie rośnie młody, gęsty samosiew liściasty. O przeznaczeniu leśnym nie decyduje przejściowy brak drzewostanu. Przesłanką zmiany lasu na użytek rolny nie może być brak należytej opieki nad drzewostanem – podkreślił starosta.
Wnioskodawca nie zgodził się z odmową, a w odwołaniu do samorządowego kolegium odwoławczego i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku zarzucił, że nie wyjaśniono, czemu interes publiczny był ważniejszy od prywatnego. Starosta nie uwzględnił tego, że na działkach uznanych za leśne nie ma drzewostanu i że nic nie uzasadnia przywracania roślinności leśnej na gruncie już jej pozbawionym. Nie wzięto także pod uwagę wielkości działek i ich położenia w sąsiedztwie zabudowy jednorodzinnej oraz terenów rolno-leśnych.