Ministerstwo Sprawiedliwości jest za tym, aby ławnicy wrócili na sale rozpraw. To oficjalne stanowisko resortu, które zostało przedstawione w odpowiedzi na poselską interpelację. Nie ma mowy jednak o wydłużeniu kadencji obecnych ławników. Takiemu rozwiązaniu ministerstwo mówi: nie.
Ławnicy w sądach powszechnych, np. w sprawach cywilnych, od wielu miesięcy – z powodu pandemii Covid-19 – nie zasiadają w składach orzekających. To jednak ma się zmienić. Stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości, które pada w odpowiedzi na najnowszą z interpelacji sejmowych, zdaje się przesądzać o powrocie do orzekania w składach poszerzonych o czynnik społeczny.
– Zmiany polegają na tym, że w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu Covid-19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich sądy cywilne w pierwszej i drugiej instancji będą rozpoznawać sprawy w składzie jednego sędziego. Ani prezes sądu, ani przewodniczący składu orzekającego nie będzie miał możliwości zdecydowania, czy dana sprawa ze względu na swój charakter nie powinna być jednak rozpoznana z udziałem ławnika.
Teraz sytuacja wydaje się dużo prostsza.
W tej sprawie protestowali ławnicy oraz związki zawodowe, które zwracały uwagę na brak dopuszczania ławników do orzekania m.in. w sprawach z zakresu prawa pracy. Podkreślali oni, że w opinii społecznej udział doświadczonego ławnika w orzekaniu stanowi kontrolę społeczną nad procesem wymierzania sprawiedliwości i może powodować poprawę wizerunków zarówno sędziów, jak i sądów w społeczeństwie.