Podczas środowej rozprawy Trybunał Konstytucyjny wysłuchał stron postępowania, tj. przedstawicieli Izby Dyscyplinarnej SN, prezydenta, Sejmu, Prokuratora Generalnego, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.
Przedstawiciel RPO, Paweł Filipek, w swoim wystąpieniu podniósł, że problemem w tej sprawie jest sam Trybunał Konstytucyjny, bowiem jest sądem niewłaściwie obsadzonym – zasiadają w nim osoby wprowadzone na miejsce prawidłowo wybranych sędziów TK.
Prowadzący rozprawę sędzia Stanisław Piotrowicz nazwał argumenty dr Filipka „fantazjami” i zażądał przejścia „do rzeczy”. – Sprawa przed TK dotyczy pytania Izby Dyscyplinarnej SN, więc proszę odnosić się do tego, a nie do rzeczy, które są przedmiotem pańskiej fantazji – stwierdził Piotrowicz. Następnie przerwał rozprawę i ogłosił 15 minut przerwy.
Pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego skierowała Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego.
W kwietniu ubiegłego roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał postanowienie, w którym zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych dotyczących właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych sędziów.