Anna Nowacka-Isaksson: Młodzież za słaba na wojsko

Prawie 2/3 osób nie spełnia warunków stawienia się do poboru. Kandydaci do armii sami jednak oceniają swój stan zdrowia.

Publikacja: 03.04.2024 04:30

Anna Nowacka-Isaksson: Młodzież za słaba na wojsko

Foto: Adobe Stock

W Szwecji procedura konskrypcji trwa jeden lub dwa dni i polega na różnych testach, badaniach, ocenach i rozmowach kwalifikacyjnych, m.in. z lekarzem, pielęgniarką, psychologiem oraz urzędnikiem ds. rejestracji poborowych. Rezultat z każdej części procesu rejestracji stanowi warunek zakwalifikowania się do szkolenia wpisanego w obowiązek powszechnej służby wojskowej dla obu płci. Jeżeli poborowy lub poborowa nie zaliczy któregoś z testów, to procedury zostają przerwane.

Nie wszyscy jednak mogą stawić się do poboru. Kandydaci i kandydatki na rekrutów musieli na początku roku wypełnić formularz składający się z ponad 40 pytań dotyczących przede wszystkim zdrowia. I okazuje się, że właśnie z powodu odpowiedzi na te pytania większość kandydatów na rekrutów urodzonych w 2006 r. odpadło w przedbiegach i zostało zdyskwalifikowanych.

Czytaj więcej

Anna Nowacka-Isaksson: Będzie kasza, makaron i chleb

Co można podać w ankiecie?

Powodów, które uniemożliwiają odbywanie służby wojskowej, może być wiele. Wiadomo, że barierą jest chorowanie na cukrzycę i epilepsję. Oprócz nich w formularzach wymienia się też takie choroby i przypadłości jak: łuszczycę albo egzemę, alergie np. na orzechy czy skorupiaki, astmę, niedowagę, nadwagę, defekt pola widzenia, zespół lęku napadowego, permanentne zażywanie narkotyków, autyzm i w końcu ADHD, ADD. Te ostatnie dwa zaburzenia dyskwalifikują do służby (w przypadku stosowania leczenia farmakologicznego).

Spośród 107 tys. młodych osób, które wypełniły ankietę w tym roku, jedynie 36 proc. spełniało warunek bycia wezwanymi do poboru; 64 proc., czyli ponad 68 tys. osób wymieniło diagnozy i urazy, które spowodowały odrzucenie ich kandydatury. Aż 73 proc. młodych kobiet podało dyskwalifikujące je do służby w wojsku odpowiedzi. W grupie męskiej było to 55 proc. W znacznej mierze chodziło tu o depresje i stany lękowe.

Zdaniem Christiny Malm, dyrektorki agencji ds. poboru, taki scenariusz niepokoi. „To bardzo wysoka liczba” – komentuje. Zwraca uwagę na to, że gdy w Szwecji zawieszono powszechny obowiązek służby wojskowej, wyraźnie wzrosły wymagania na stanowiska w wojsku, m.in. by móc wysłać osoby zatrudnione przez siły zbrojne na misje międzynarodowe. Te warunki nie zostały skorygowane (a obowiązek zgłoszenia się do służby przywrócono w 2017 r.). Teraz trwają prace nad ich złagodzeniem. Dyrektorka wskazuje też, że do tej pory siły zbrojne nie miały powodu przypuszczać, że młodzież, oceniając swój stan zdrowia jako niepozwalający im na służbę, mija się z prawdą. „W ustawie o obowiązku służby wojskowej wymaga się wszak wyraźnie zeznań zgodnych z prawdą” – podkreśla.

Porównanie wspomnianych danych i statystyki Krajowej Rady ds. Zdrowia i Opieki Społecznej dotyczących chorób i stanu zdrowia całego społeczeństwa wskazuje na to, że opinia młodzieży jest – generalnie – prawdziwa (w tym ta, że młode kobiety w większym stopniu niż młodzi mężczyźni cierpią na np. depresje i zespół lęku).

Eksperci uważają, że agencja ds. poboru zmieni procedury i będzie się domagała zaświadczeń lekarskich.

W tym roku szwedzka obrona powinna do armii zwerbować 8 tys. młodzieży. Za parę lat rekrutacja ma objąć 10 tys. osób rocznie. Fakt, że jedynie 36 proc. młodzieży jest w stanie stawić się do poboru, staje się też tematem politycznym.

„To bardzo poważny sygnał”– ocenia Anna Brin, liberałka, rzeczniczka ds. obrony w komisji parlamentarnej. Już zimą parlamentarne komisje obrony zwróciły po raz pierwszy uwagę na to, że złe przyzwyczajenia, siedzenie bez ruchu i nieodpowiednia dieta wywołuje problemy.

Dlatego w opinii polityczki powinno się żądać, by młodzież przedstawiała dokumentację o stanie zdrowia (zaświadczenie lekarskie) już teraz. Taki postulat poparł minister sprawiedliwości. „To ważne by służbę wojskową odbywały zdolne do tego osoby, a ci, którzy tego nie robią, miały relewantne powody, by z niej zrezygnować”– stwierdził.

Zaufanie władz do młodzieży zostało wyraźnie nadwyrężone.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej” w Szwecji

W Szwecji procedura konskrypcji trwa jeden lub dwa dni i polega na różnych testach, badaniach, ocenach i rozmowach kwalifikacyjnych, m.in. z lekarzem, pielęgniarką, psychologiem oraz urzędnikiem ds. rejestracji poborowych. Rezultat z każdej części procesu rejestracji stanowi warunek zakwalifikowania się do szkolenia wpisanego w obowiązek powszechnej służby wojskowej dla obu płci. Jeżeli poborowy lub poborowa nie zaliczy któregoś z testów, to procedury zostają przerwane.

Pozostało 90% artykułu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?