Anna Nowacka-Isaksson: Czy ustawa ułatwi życie osobom transpłciowym i interseksualnym?

Niepokoi projekt przepisów o uproszczonej procedurze prawnej tranzycji płci.

Publikacja: 12.12.2023 02:00

Anna Nowacka-Isaksson: Czy ustawa ułatwi życie osobom transpłciowym i interseksualnym?

Foto: Adobe Stock

Według prawa, by móc zmienić płeć, musi się być zdiagnozowanym jako osoba transpłciowa, mieć ukończone 18 lat i widnieć w ewidencji ludności. Powinno się też być w kontakcie z kliniką dysforii płciowej co najmniej dwa lata. Oprócz medycznych badań i diagnozy wymagana jest akceptacja rady prawnej Głównego Zarządu Zdrowia i Opieki Społecznej. Cała procedura może trwać do sześciu lat.

Obecny projekt ustawy zdecydowanie ułatwi procedurę tranzycji. Przewiduje bowiem możliwość zmiany płci w ewidencji ludności już w 16. roku życia, i to bez konieczności bycia zdiagnozowanym jako osoba transpłciowa lub interseksualna. Posłanka liberałów Lina Nordqvist mówi, że powinna wystarczyć „dogłębna rozmowa z lekarzem”, by 16-latek za aprobatą opiekuna miał prawo zmienić swój PESEL i płeć. Uwarunkowaniem zmiany jest nie tylko odczuwanie niespójności między doświadczaną a przypisaną w ewidencji ludności płcią, ale też założenie, że osoba może identyfikować się z inną płcią „w najbliższej przyszłości”. Projekt nie wymaga też, by osoba aplikująca o prawną tranzycję odczuwała dysonans tożsamości już od dawna albo zachowywała się jak osoba tej płci, z którą się identyfikuje. Kryteria tranzycji prawnej obejmą również osoby, które dopiero jako dorosłe dostrzegły, że przynależą do innej płci.

Czytaj więcej

Anna Nowacka-Isaksson: Szatnia dla byłych mężczyzn

Apologeci prostej procedury podkreślają, że Szwecja to jedyny kraj nordycki, który nadal wymaga poddania się badaniom medycznym, by móc zmienić płeć prawną. W Danii, Norwegii czy Finlandii ustawa o odczuwalnej identyfikacji płci obowiązuje bez poprzedzających ją procedur medycznych. Na Islandii o prawną tranzycję płci można aplikować już od 15. roku życia bez chirurgicznych zabiegów i hormonalnych oraz psychologicznych terapii. O administracyjną tranzycję płci za zgodą opiekunów mogą występować też nastolatkowie poniżej 15. roku życia.

Istniejące już od 73 lat szwedzkie Krajowe Stowarzyszenie na rzecz Praw Osób Homoseksualnych, Biseksualnych i Transgenderycznych oraz Amnesty uważa, że osoby, które muszą długo czekać na prawną zmianę płci, bardzo cierpią. Może to bowiem oznaczać ryzyko przemocy i szykan. Niezgodność płci w paszporcie czy przy szukaniu zatrudnienia utrudnia też życie.

Reformę polegajacą na samoidentyfikacji płci rząd zapowiedział sześć lat temu. W ubiegłym roku socjaldemokraci przedstawili wniosek o skróconej procedurze prawnej zmiany płci. Ustawę chce przegłosować Umiarkowana Partia Koalicyjna i liberałowie. Przeciwna jest Chadecja i Szwedzcy Demokraci. Socjaldemokraci zapowiedzieli, że poprą ugrupowania rządowe. Ich klub parlamentarny jest jednak rozchwiany. Przewodnicząca feministycznej organizacji socjaldemokratów Annika Strandhäll, która jeszcze jako minister ds. socjalnych za postulatem się opowiadała, teraz nie szczędzi słów krytyki. „Redefiniowanie płci na samoodczuwanie to znaczna zmiana, którą niedostatecznie zbadano”– ocenia. Organizacja boi się też, że mężczyźni mogliby nadużywać prawnej tranzycji, by zdobyć dostęp do specjalnych przestrzeni dla pań. Obiekcje mają też inne feministyczne organizacje. Jak wpłynie to na bezpieczeństwo kobiet w więzieniach i aresztach, na statystykę, na podzielony według płci sport, gdzie kobiety będą zmuszone mierzyć się z biologicznymi mężczyznami? – indagują.

Do projektu krytycznie odnosi się lekarka, profesor bakteriologii klinicznej i kobieta roku 2016 Agneta Wold. Od 70 lat osoby z diagnozą transpłciowości mogły prawnie zmienić płeć, na co do tej pory się zdecydowało 6 tys. osób w Szwecji. Dzisiaj ich liczba eksploduje – oświadcza na łamach „Expressen”. Czy jednak postulowana reforma zwiększyłaby liczbę chętnych? Nie wiadomo. W każdym razie upominaniu o wolnym wyborze sprzyja coraz większa niespójność między płcią przypisaną przy urodzeniu a tożsamością płciową. Tymczasem według agencji medycznej i analizy społecznej nie ma dowodów, że opieka zdrowia dla młodzieży z dysforią płciową zmniejszyła ryzyko samobójstw. Teraz jednak wszyscy mogą zmieniać płeć szybko i prosto. Agencja ostrzega też, że reformę procedury może wykorzystać zorganizowana przestępczość. Można by zresetować dane osobowe świadczące o obciążeniu w rejestrze karnym i ponownie wrócić do swojej płci z nowym PESEL – spekuluje.

Według Wold zasada, że można samemu decydować o płci, koliduje z nauką i empirią. Jak płynna definicja płci w kombinacji z upominaniem, że można ją wybrać samemu, wpłynie na dzieci i młodzież? – indaguje.

Jej zdaniem, brakuje też argumentów na samodeterminację płci. Mimo to nie udało się ustalić konsekwencji dla równouprawnienia i praw kobiet. To nie nasz problem, że inne państwa wprowadziły złe prawo – zauważa.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej” w Szwecji

Według prawa, by móc zmienić płeć, musi się być zdiagnozowanym jako osoba transpłciowa, mieć ukończone 18 lat i widnieć w ewidencji ludności. Powinno się też być w kontakcie z kliniką dysforii płciowej co najmniej dwa lata. Oprócz medycznych badań i diagnozy wymagana jest akceptacja rady prawnej Głównego Zarządu Zdrowia i Opieki Społecznej. Cała procedura może trwać do sześciu lat.

Obecny projekt ustawy zdecydowanie ułatwi procedurę tranzycji. Przewiduje bowiem możliwość zmiany płci w ewidencji ludności już w 16. roku życia, i to bez konieczności bycia zdiagnozowanym jako osoba transpłciowa lub interseksualna. Posłanka liberałów Lina Nordqvist mówi, że powinna wystarczyć „dogłębna rozmowa z lekarzem”, by 16-latek za aprobatą opiekuna miał prawo zmienić swój PESEL i płeć. Uwarunkowaniem zmiany jest nie tylko odczuwanie niespójności między doświadczaną a przypisaną w ewidencji ludności płcią, ale też założenie, że osoba może identyfikować się z inną płcią „w najbliższej przyszłości”. Projekt nie wymaga też, by osoba aplikująca o prawną tranzycję odczuwała dysonans tożsamości już od dawna albo zachowywała się jak osoba tej płci, z którą się identyfikuje. Kryteria tranzycji prawnej obejmą również osoby, które dopiero jako dorosłe dostrzegły, że przynależą do innej płci.

Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Pragmatyczna krótka pamięć
Rzecz o prawie
Łukasz Wydra: Teoria salda lepsza od dwóch kondykcji
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe tylko z nazwy
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Aplikacja rozczarowuje
Rzecz o prawie
Konrad Burdziak: Czy lekarze mogą zaufać wytycznym w sprawach aborcji?