Teoretycznie nie powinno to być dla nikogo zaskoczeniem, bo był on jedynym kandydatem na to stanowisko. Za jego wyborem głosowało 237 delegatów, przeciwko: 64. Osiem osób wstrzymało się od głosu.
Problem w tym, że na kilka dni przed wyborami pojawiła się informacja dotycząca tego, że nie powinien on kandydować na to stanowisko, bo wcześniej szefem Opolskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej oraz delegatem na IX Krajowy Zjazd Aptekarzy został w nieuprawniony sposób.
Chodzi o to, że Ministerstwa Zdrowia wpłynęło anonimowe pismo wskazujące, że Tomków został błędnie wybrany na szefa Opolskiej Izby Aptekarskiej, bo apteka, której jest właścicielem, należy do okręgu częstochowskiego a nie opolskiego. A to jest sprzeczne z ustawą o zawodzie farmaceuty z 2021 r. Z jej zapisów wynika, że kierownik apteki powinien być zapisany do tej Izby, na terenie której pracuje, a Olesno, gdzie Tomków ma aptekę, jest terenem izby częstochowskiej. Dlatego też nie może być delegatem Izby, a tym samym uczestniczyć w wyborze prezesa NRA. Zdaniem autorów donosu został też błędnie wybrany na prezesa opolskiej izby.
Czytaj więcej
Przed sobotnimi wyborami szefa Naczelnej Rady Aptekarskiej, w farmaceutycznym samorządzie wrze. Chodzi o Marka Tomkówa, głównego kandydata na następcę odchodzącej właśnie Elżbiety Piorkowskiej – Rutkowskiej. W sprawę włączyło się Ministerstwo Zdrowia.
Tomków nie zgadzał się z tymi zarzutami. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” podkreślał, że jego mandat jest ważny a zarzuty nieprawdziwe.