Teraz to dopiero mamy kryzys zbożowy. Handel całkowicie zamarł

Obietnice dopłat do sprzedanego zboża nie pomogły w upłynnieniu magazynowanych zapasów, wręcz przeciwnie - wszyscy czekają ze sprzedażą ziarna, aż dopłaty wejdą w życie.

Publikacja: 28.04.2023 12:37

Teraz to dopiero mamy kryzys zbożowy. Handel całkowicie zamarł

Foto: Bloomberg

Kolejne pomysły rządu, które miały w założeniu załagodzić gniew rolników na niskie ceny zboża (inna sprawa, czy to gniew słuszny), a także upłynnić eksport zboża i jego wywóz z Polski, póki co osiągają dokładnie odwrotne efekty. Tak wynika z obserwacji handlarzy zbożem.

– W ostatnich dniach obserwowaliśmy całkowite zablokowanie handlu ziarnem, które zostało wywołane obietnicami rządowymi odnośnie uruchomienia dopłat do cen pszenicy i innych zbóż – odpowiada na pytanie "Rzeczpospolitej" Monika Piątkowska, prezes Polskiej Izby Zbożowo-Paszowej, gdy pytamy o realność wysłania do żniw 7 mln ton zboża, zgodnie z obietnicami ministerstwa rolnictwa. Przypomnijmy, że czas się kończy, bo żniwa trwają w lipcu i sierpniu, zostały więc do nich realnie dwa-trzy miesiące.

Czytaj więcej

Ryzykowna gra o zboże. Pięć krajów nie chce ustąpić Brukseli

Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Izby, ponieważ to jest stowarzyszenie, które gromadzi największe firmy handlujące zbożem i reprezentuje (według informacji na swojej stronie) nawet 70 proc. "potencjału polskiego rynku zbóż". Należą do niej nie tylko młyny czy firmy produkujące pasze, ale też te handlujące zbożem na poziomie krajowym i międzynarodowym. Izba obserwuje więc handel zbożem z bliska.

– Widzimy, że rolnicy i firmy handlowe gremialnie wstrzymali sprzedaż ziarna w oczekiwaniu na konkrety. Dodatkowo na brak ofert sprzedaży ziarna przez rolników wpływają prace polowe - mówi Piątkowska. Rynek zastygł w oczekiwaniu na lepsze warunki handlu. – Większych obrotów ziarnem spodziewamy się nie wcześniej niż po długim weekendzie majowym, kiedy to będą już obowiązywać obydwa rozporządzenia rządowe dotyczące dopłat do cen zbóż i rzepaku oraz do transportu ziarna zbóż i rzepaku do portów bałtyckich - dodaje. 

Czytaj więcej

Polska blokada ośmieliła Turków. Wprowadzą zaporowe cło na zboże z Ukrainy

Izba szacuje, że dziś przepustowość polskich portów to ok 700-750 tys. ton zboża miesięcznie, jednak w ostatnim roku daleko było od pełnego wykorzystania tego potencjału. -  Z danych, które posiadamy, wynika, że w okresie od lipca 2022 r. do marca 2023 r. eksport ten kształtował się na poziomie 237-690 tys. ton miesięcznie - mówi Piątkowska.

Dziś w Brukseli ważą się losy blokady eksportu ukraińskich surowców, specjalne oświadczenie wyda też w Warszawie Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa, o czym będziemy informować. 

Kolejne pomysły rządu, które miały w założeniu załagodzić gniew rolników na niskie ceny zboża (inna sprawa, czy to gniew słuszny), a także upłynnić eksport zboża i jego wywóz z Polski, póki co osiągają dokładnie odwrotne efekty. Tak wynika z obserwacji handlarzy zbożem.

– W ostatnich dniach obserwowaliśmy całkowite zablokowanie handlu ziarnem, które zostało wywołane obietnicami rządowymi odnośnie uruchomienia dopłat do cen pszenicy i innych zbóż – odpowiada na pytanie "Rzeczpospolitej" Monika Piątkowska, prezes Polskiej Izby Zbożowo-Paszowej, gdy pytamy o realność wysłania do żniw 7 mln ton zboża, zgodnie z obietnicami ministerstwa rolnictwa. Przypomnijmy, że czas się kończy, bo żniwa trwają w lipcu i sierpniu, zostały więc do nich realnie dwa-trzy miesiące.

Rolnictwo
Większe zaliczki dla rolników w krajach Unii
Rolnictwo
Mniej wina we Francji w tym roku
Rolnictwo
Ceny cukru na świecie mocno w dół. Ale bardzo drożeje masło
Rolnictwo
Minister rolnictwa Czesław Siekierski: Blisko pół miliarda złotych pomocy dla rolników za przymrozki i grad
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rolnictwo
Rolnicze inwestycje już kuleją, a perspektywy są słabe