Paweł Łepkowski: Krótka lekcja historii dla Grzegorza Brauna. Chanuka ma związek z chrześcijaństwem

Godne pożałowania zachowanie posła Grzegorza Brauna w Sejmie RP zmusiło mnie do obejrzenia jednego z filmików, które zamieścił on na YouTubie. Braun analizuje w nim „zagrożenie” rzekomo płynące z obchodów święta Chanuka i innych świąt żydowskich. Takiego pomieszania amatorskiej wiedzy historycznej, z podwórkową teologią na najniższym poziomie, jeszcze nie oglądałem.

Publikacja: 13.12.2023 13:52

Chanukija, ośmioramienny świecznik w Sejmie

Chanukija, ośmioramienny świecznik w Sejmie

Foto: AFP

Pan Grzegorz Braun próbuje przekonać swoich zwolenników, że święto Chanuka to „plemienne”, „talmudyczne” święto „obcego elementu napływowego”, jakim jest mniejszość żydowska w Europie. Dobrze, że nie wiedział tego Jezus ze swoją matką Marią i ojcem Józefem, kiedy przybyli do Jerozolimy na Święto Odnowienia. Oczywiści ewangelista mógł się mylić, a pan Braun zna tę historię lepiej.

Żydzi nie byli gośćmi w Europie. Mogli przybyć wcześniej niż Słowianie

Pisałem to już wiele razy, ale powtórzę raz jeszcze: Żydzi nie byli gośćmi w Europie, ale jedną z pierwszych grup napływowych. Tradycja żydowska podaje, że 16 marca 597 r. p.n.e. król Babilonu Nabuchodonozor II zdobył Jerozolimę i wygnał judejskiego króla Jojakina wraz z jego ludem z Ziemi Świętej. Spośród 12 wygnanych plemion Izraela do ojczyzny wrócili jedynie potomkowie Judy, Beniamina i Lewiego. Pozostali osiedlili się w innych krajach Bliskiego Wschodu i basenu Morza Śródziemnego, budując wierne prawu mojżeszowemu pierwsze diaspory żydowskie. Ich obecność potwierdzają znaleziska archeologiczne z Chios, Eginy, Attyki i Rodos. Na Półwysep Apeniński Żydzi dotarli w II wieku p.n.e. Nie byli zatem żadnymi gośćmi w Europie, ale jedną z pierwszych grup napływowych. Przybyli na ten kontynent być może znacznie wcześniej niż Słowianie. A jednak przez 24 stulecia byli traktowani na tym kontynencie wyłącznie jako imigranci.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Grzegorz Braun głęboko się myli. Dlaczego walka z Chanuką jest sprzeczna z nauczaniem Kościoła

Chanuka, nazywane także Dniem Ognia lub Świętem Poświęcenia nie jest świętem talmudycznym, jak głosi poseł Braun. Talmud, jako święta księga judaizmu, powstał dopiero na przełomie V i VI wieku, a Chanuka była obchodzona już 750 lat wcześniej.

To nie Talmud, ale Tanach czyli Biblia Hebrajska, w deuterokanonicznych Księgach Machabejskich, opisuje zwycięstwo Żydów nad Seleucydami. Wspomina o tym także zromanizowany żydowski historyk Józef Flawiusz na ponad czterysta lat przed powstaniem Talmudu. Określenie „plemienne” w stosunku do święta Chanuka jest równie niefortunne jak nazwanie „plemiennym” obchodów zwycięstwa Powstania Wielkopolskiego czy obchodów wybuchu kolejnej rocznicy Powstania Warszawskiego.

Bez Powstania Machabejskiego nie byłoby chrześcijaństwa

Pan Braun, który na każdym kroku epatuje swoim przedsoborowym katolicyzmem w stylu dywagacji Piusa X, najwyraźniej nie rozumie znaczenia Powstania Machabejskiego. Bez niego nie byłoby Jezusa Chrystusa i chrześcijaństwa.

Czytaj więcej

Sprawa Brauna: na zakłócaniu obrządku religijnego może się nie skończyć

Dlaczego? Wyjaśnię to w najkrótszy możliwy sposób. 2100 lat temu Izrael znalazł się pod rządami hellenistycznej dynastii Seleukidów, czyli potomków Seleukosa I, jednego z 10 diadochów (dziedziców) Aleksandra Wielkiego. Dziewiąty władca Syrii z tej dynastii, panujący w latach 175-164 p.n.e. Antioch IV Epifanes postanowił zhellenizować Żydów. W tym celu wprowadził kilka dotkliwych i obcych kulturowo dla Hebrajczyków zmian: święte miasto dawidowe Jerozolimę przemianował na Antiochię Judejską, zakazał stosowania prawa mojżeszowego zastępując go greckim prawem świeckim, nakazał młodym Żydom uczestniczenie nago w zawodach sportowych.

Antioch IV Epifanes uderzył też bezpośrednio w centrum religii żydowskiej. Odsunął od władzy arcykapłana Jezusa Jazona, bezprawnie oddając tę godność Oniaszowi Menelaosowi. Po nieudanej próbie buntu Jezusa Jazona, władca zakazał stosowania podstawowych praw mojżeszowych: obrzezania i obchodzenia szabatu. W całej Judei nakazał wystawiać ołtarze na cześć bogów greckich, a w akcie najwyższej pogardy złożył na ołtarzu Świątyni Jerozolimskiej (którą Jezus Chrystus będzie nazywał „Domem swojego Ojca”) świnię i przemienił w miejsce kultu boga Baal-Szamona, syro-fenickiego odpowiednika greckiego Zeusa. Jak to zwykle bywa przy tej skali terroru, tak brutalna hellenizacja przyniosła jedynie odwrotny skutek. Kiedy w grudniu 167 r. p.n.e. w Świątyni Jerozolimskiej Antioch IV nakazał postawić posąg hellenistycznego władcy bogów, jeden z kapłanów żydowski, imieniem Matitiyahu (którego imię zhellenizowano na Matatiasz Hasmoneusz), zaczął nawoływać na ulicach Jerozolimy: „Niech idzie za mną każdy, kto płonie gorliwością o Prawo i obstaje za przymierzem”. Wkrótce wzniecił powstanie, które uważa się za jeden z najbardziej heroicznych i udanych zrywów niepodległościowych i w obronie wiary w długiej historii Izraela.

Czytaj więcej

Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Konfederacja nie wyrzuci Grzegorza Brauna za skandal w Sejmie

Matatiasz Hasmoneusz zginął w 166 roku p.n.e. Dowództwo nad buntownikami objęli jego synowie, głównie Juda Machabeusz i Jonatan. Stąd powstanie hasmonejskie często jest nazywane Powstaniem Machabeuszy.

Juda na czele swoich oddziałów odzyskał Jerozolimę w 164 roku p.n.e. Zgodnie z zasadami prawa mojżeszowego dokonał oczyszczenia i ponownego poświęcenia Świątyni Jerozolimskiej. Stąd grudniowe święto Żydów nazywa się oficjalnie Świętem Poświęcenia lub Odnowienia.

Dlaczego chanukija jest świecznikiem ośmioramiennym?

W Przybytku znajdował się siedmioramienny świecznik, który należało zapalić. Ale Juda odnalazł jedynie jedno naczynie czystej oliwy sakralnej, które starczyło na jeden dzień używania. Księga Machabejska wspomina, że oliwy wystarczyło jednak nie tylko na siedem dni użytkowania, ale nawet na dzień ósmy. Stąd świątynny świecznik siedmioramienny, symbolizujący czas stworzenia świata przez Boga, zastępuje się na czas Święta Poświęcenia na ośmioramienny (chanukiję), na wspomnienie tamtego cudu oliwnego. Jego zapalanie nie jest uroczystością stricte religijną, ale także zwyczajową, stąd każdy niezależnie od wyznania może w niej uczestniczyć. To piękne upamiętnienie biblijnego cudu, także w naszej chrześcijańskiej tradycji, o czym wspominał nawet Dante Alighieri, a Jerzy Fryderyk Haendel napisał piękne oratorium „Juda Machabeusz”.

Chanuka to dla każdego chrześcijanina wielkie święto, preludium do Bożego Narodzenia. Nie byłoby bowiem Bożego Narodzenia bez żydowskiego Święta Odnowienia

Dlaczego Święto Poświęcenia znamy jednak pod nazwą Chanuka? Ponieważ jest to połączenie dwóch hebrajskich wyrazów – „chanu”, oznaczającego odpoczynek powstańców w odbitej Jerozolimie i „ka” od daty 25 dnia miesiąca lunarnego kislew.

Pan Grzegorz Braun doszukuje się w obchodach tego święta jakiegoś ukrytego celu komercyjnego. Tymczasem zwyczaj rozdawania dzieciom złotych monet jest prawdopodobnie starszy od zwyczaju obdarowywania dzieci chrześcijańskich. Z tego punktu widzenia bożonarodzeniowa choinka, święty Mikołaj, prezenty, jasełka i kolędy nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem.

Jest jeszcze jeden ważny aspekt święta Chanuka. Powstańcy uratowali żydowską tradycję przed hellenizacją i pogaństwem. Zachowali wierność prawu mojżeszowemu i nadzieję na nadejście Mesjasza. My, chrześcijanie, wierzymy, że był nim młody cieśla Jeszua z Nazaretu, syn pobożnych galilejskich Żydów: Miriam i Josefa. Dzięki Machabeuszom mógł on przybyć do Świątyni jako dziecko na obchody Chanuka. Dzięki powstaniu z II w. p.n.e. wypełnił misję mesjańską na ziemi. Bez powstania hasmonejskiego, które utrzymało wielką tradycję Tory w Judei nie byłoby człowieka, którego czcimy jako Syna Bożego. Czy Zbawiciel świata miałby wywodzić się z kultu bogów olimpijskich, perskich czy fenickich? Czy miałby być kolejnym synem Zeusa? Jaki sens miałby plan zbawienia świata, w który wierzą chrześcijanie?

Dlatego Chanuka to dla każdego chrześcijanina wielkie święto, preludium do Bożego Narodzenia. Nie byłoby bowiem Bożego Narodzenia bez żydowskiego Święta Odnowienia.

Pan Grzegorz Braun próbuje przekonać swoich zwolenników, że święto Chanuka to „plemienne”, „talmudyczne” święto „obcego elementu napływowego”, jakim jest mniejszość żydowska w Europie. Dobrze, że nie wiedział tego Jezus ze swoją matką Marią i ojcem Józefem, kiedy przybyli do Jerozolimy na Święto Odnowienia. Oczywiści ewangelista mógł się mylić, a pan Braun zna tę historię lepiej.

Żydzi nie byli gośćmi w Europie. Mogli przybyć wcześniej niż Słowianie

Pozostało 94% artykułu
Publicystyka
Marek Kozubal: Powódź to jednak nie jest wojna
Publicystyka
Kazimierz Wóycicki: Pisowskie zwyczaje nowej ministry kultury przy zwalnianiu Roberta Kostry z MHP
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Dlaczego Izrael nie powinien atakować Hezbollahu wybuchającymi pagerami
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Atak pagerami na Hezbollah. Jak premier Izraela pomaga Trumpowi
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Publicystyka
Łukasz Warzecha: Obustronne rozczarowanie Polaków i Ukraińców