Najpierw jazda po narkotykach zakończona tragedią na moście Grota-Roweckiego w Warszawie, a później potrącenie pieszego na rondzie Tybetu – to nie incydenty, które „przydarzyły się” Tomaszowi U. Historia jego drogowej aktywności, jak ustaliła „Rz”, pokazuje, że nagminnie lekceważył on prawo.
31-letni U. w końcu tygodnia został aresztowany na trzy miesiące pod zarzutem spowodowania wypadku, którego skutkiem są ciężkie obrażenia ciała realnie zagrażające życiu, ucieczkę z miejsca zdarzenia i złamanie zakazu prowadzenia pojazdów za potrącenie 48-latka na pasach w środę rano. Inny zarzut to posiadanie narkotyków – miał w domu 2,19 grama amfetaminy.
Czytaj więcej
Wyrok skazujący i zakaz prowadzenia pojazdów nie powstrzymał Tomasza U. Usiadł za kierownicą, potrącił pieszego i zbiegł. A potem szykował ucieczkę z kraju.
– Częściowo się przyznał i złożył obszerne wyjaśnienia – mówi prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Tomasz U., kolekcjoner wykroczeń
Tomasz U. od dawna nie był wzorowym kierowcą. Krótko po zdobyciu prawa jazdy zaczął „kolekcjonować” wykroczenia – w ciągu czterech lat, do 2018 r., był za nie kilkunastokrotnie karany, stracił też prawo jazdy za przekroczenie limitu punktów karnych.